RPA, Katar, Algieria, Maroko — to nie propozycja egzotycznych wakacji, ale kierunki, które firma B+R Studio, analizująca rynek meblarski, wskazuje polskim eksporterom mebli jako coraz atrakcyjniejsze.
— Półwysep Arabski i Afryka coraz dynamiczniej się rozwijają. A polskie firmy meblarskie muszą szukać nowych rynków, aby utrzymać obecną pozycję. Ograniczenie się wyłącznie do Europy może spowodować niebezpieczne uzależnienie eksportu od stanu europejskiej gospodarki — mówi Tomasz Wiktorski z B+R Studio. Firma zwraca uwagę głównie na Katar, jeden z najbogatszych krajów, którego krajowa produkcja mebli nie zaspokaja potrzeb około 2 mln mieszkańców.
— W ciągu kilku lat nastąpi otwarcie 30 hoteli, a w 2022 r. Katar będzie gospodarzem mundialu. Oprócz tego warto uwzględnić w planach rozwojowych Afrykę. Algieria, Egipt, RPA mają dużą populację, potencjał rozwoju i są w miarę stabilne — mówi Tomasz Wiktorski. Eksport polskich mebli tylko do RPA wzrósł z 4,5 mln zł w 2007 r. do 21 mln zł w 2011 r.
Forte już przetarło egzotyczne szlaki.
— Konieczny jest rozwój eksportu polskich mebli poza Europę. Forte ma w tym zakresie doświadczenie, bo nasze meble trafiały już do takich krajów jak Mozambik czy Angola. To ciekawe kierunki rozwoju, choć produkcja na te rynki nie jest prosta ze względu na warunki atmosferyczne, do których trzeba dostosowywać m.in. wykorzystywane materiały — mówi Maciej Formanowicz, prezes Forte.
Do Kenii, Algierii czy na Bliski Wschód meble od dawna wysyła Grupa Nowy Styl (GNS).
— Zamówienia wciąż rosną — mówi Jerzy Krzanowski, wiceprezes GNS. Jeszcze bardziej niż Afryką Forte zainteresowane jest rozwojem w Ameryce Południowej, zwłaszcza w Brazylii.
— Kończymy formalności, które umożliwią nam rozpoczęcie eksportu. Liczymy, że pierwsze przychody z tego rynku pojawią się już w 2013 r. Brazylia będzie testem dla całego kontynentu. W przyszłości będziemy musieli rozważyć, czy bardziej opłaci się eksport, czy produkcja na miejscu — przyznaje Maciej Formanowicz. Za budową fabryki za granicą przemawiają m.in. problemy z pozyskaniem w Polsce surowców do produkcji mebli.
Na Ameryce Południowej sparzyła się jednak GNS.
— Wraz z partnerami produkowaliśmy w Buenos Aires i Meksyku. Niestety tamtejsza mentalność utrudniała prowadzenie biznesu. Koncentrowanie się polskich firm na odległych rynkach mija się z celem. Lepiej tę energię poświęcić na Europę — mówi Jerzy Krzanowski. Choć brazylijska gospodarka świetnie sobie radzi, GNS woli inwestować w Rosji.
— Jest bliższa Polsce kulturowo i łatwiej zarządzać znad Wisły tamtejszym biznesem — uważa wiceprezes Grupy Nowy Styl. Mimo zainteresowania egzotycznymi krajami, Forte i GNS podkreślają, że nadal rynki europejskie będą dominować w eksporcie polskich mebli. — Gdy minie kryzys, eksport polskich mebli będzie się rozwijać głównie w środkowej i południowej Europie — przewiduje prezes Forte.