Polmosy wahają się z podwyżką cen
BĘDZIE DROŻEJ: Józef Kapela, szef Polmosu z Bielska-Białej, podniesie ceny wódek dopiero w marcu.
Polmosy są zaskoczone przesunięciem planów podwyższenia akcyzy. Miała ona wzrosnąć w styczniu, zwiększy się dopiero w marcu. Mimo to Polmosy rozważają podwyżki cen alkoholi. Jednocześnie boją się utraty rynku.
W marcu akcyza na wódkę zwiększy się o 2 proc. Wcześniej planowano, że wzrośnie już od 1 stycznia. Polmosy chciały więc podnieść ceny alkoholi już od początku przyszłego roku. Wahają się jednak z podjęciem decyzji.
Stanisław Pachołek, członek zarządu Polmosu Wrocław, uważa, że cenę alkoholi należy podnieść na początku stycznia. Wzrosły bowiem koszty transportu. Coraz większa jest także cena surowca, czyli spirytusu. W połowie roku litr kosztował 1,20 zł, teraz — 1,90 zł, a ma wzrosnąć do 2,15 zł/l. Podwyżkę rozważa także lubelski Polmos. Cen wódek w styczniu nie podwyższy natomiast Polmos z Bielska-Białej.
— Wzrost cen naszych alkoholi planujemy dopiero w marcu. Będzie to jednak podwyżka większa niż jedynie o wzrost akcyzy — mówi Józef Kapela, prezes firmy.
Większość Polmosów zamierza zwlekać do marca z decyzją o podniesieniu cen. Powodem są obawy o utratę rynku. Ubiegłoroczne podwyżki spowodowały, że Polmosy straciły ponad jedną piątą rynku.
W przyszłym roku akcyza ma rosnąć o 2 proc. w marcu i o 4 proc. we wrześniu. Polmosy boją się jednak, że jeśli podniosą ceny, scenariusz może być podobny do ubiegłorocznego.
Jeśli natomiast utrzymają obecne ceny, spadną ich zyski.