Połóż się w trumnie i rozmyślaj

Łukasz OstruszkaŁukasz Ostruszka
opublikowano: 2015-12-27 22:00

Wysoki wskaźnik samobójstw skłonił Koreańczyków do zastosowania nietypowej terapii — kładą się do trumien i rozmyślają nad wartością życia

Korea Południowa i Litwa mają najwyższy wskaźnik samobójstw w krajach OECD — odpowiednio 29,1 i 29,5 na 100 tys. osób. Polska z wynikiem 15,7 też jest w niechlubnej czołówce. Najmniejszym wskaźnikiem samobójstw cieszą się Republika Południowej Afryki, Turcja i Grecja.

Koreańczycy podczas terapii...
Koreańczycy podczas terapii...
Korea Południowa i Litwa mają najwyższy wskaźnik samobójstw w krajach OECD — odpowiednio 29,1 i 29,5 na 100 tys. osób. Polska z wynikiem 15,7 też jest w niechlubnej czołówce. Najmniejszym wskaźnikiem samobójstw cieszą się Republika Południowej Afryki, Turcja i Grecja.
AGENCE VU--EAST NEWS

Podobno patrząc w wykopany na trumnę dół, można przeliczyć wartość swojego życia — zobaczyć błędy i docenić dary. Jego widok pomaga też lepiej liczyć poszczególne chwile. Przemęczeni pracą i nauką Koreańczycy przenieśli trumny do schludnego biurowca. W przypominającej biuro sali ułożonych jest kilkanaście drewnianych trumien.

Obok każdej znajduje się mały stolik z kartkami, przyborami do pisania i chusteczkami higienicznymi. Grupa osób w odświętnych białych strojach kładzie się w nich, a elegancko ubrany mężczyzna po kolei zamyka każdą z nich i gasi światło. Brzmi makabrycznie? Zmęczeni szalonym wyścigiem szczurów w korporacjach Koreańczycy potrzebują szokowej terapii. Sięgnęli po nią niektórzy pracodawcy w Seulu, wysyłając pracowników na ich własne pogrzeby — zestresowany i niezadowolony z życia pracownik jest kierowany na symboliczny pogrzeb, podczas którego ma znaleźć kilka chwil na głębszą refleksję dotyczącą swojego życia.

Na początku terapii uczestnicy oglądają filmy o ludziach pokonujących przeciwności losu. Każdy pisze swój ostatni list i dokonuje pewnego bilansu, co jest też okazją do tego, żeby oddzielić rzeczy ważne od nieistotnych. Leżąc w trumnach przez pewien czas mają narodzić się na nowo i zostawić za sobą zgorzkniałe życie.

— Nasza firma zawsze zachęcała pracowników do zmiany starych sposobów myślenia, ale trudno było spowodować jakiś realny postęp. Pomyślałem, że położeniesię w trumnie będzie dla nich tak szokującym doświadczeniem, że ich umysł zostanie zresetowany i pozwoli im na świeży start — powiedział w wywiadzie dla telewizji BBC Park Chun-woong, prezes firmy Staffs. Prezes spółki działającej na rynku human resources wysłał swoich pracowników na reset w trumnach do Hyowon Healing Center w Seulu, które założył Jeong Yong-mun, wcześniej związany z firmą pogrzebową.

Napatrzył się na śmierć, więc teraz w ramach terapii przekazuje ludziom dobrą nowinę o życiu. Stresowi, depresji czy myślom samobójczym sprzyja koreańska kultura ciągłej walki, która zaczyna się już w szkole — uczniowie starają się jak najlepiej pisać testy i dostać na studia gwarantujące pracę w jednej z dużych korporacji.

Według telewizji CNN, która też informowała o nietypowej terapii, w zajęciach uczestniczą różne grupy osób borykających się ze sobą. Otrzymują takie zalecenia od lekarzy czy pracodawców, a czasem decydują się na trumnę z własnej inicjatywy. Korea Południowa szuka różnych sposobów walki z wysokim wskaźnikiem samobójstw.

Z danych OECD wynika bowiem, że razem z Litwą stanowią czołówkę listy krajów, które mają najwięcej samobójstw na 100 tys. mieszkańców.

— Po doświadczeniu trumiennej rewolucji zdałem sobie sprawę, że powinienem porzucić dotychczasowy i przyjąć nowy styl życia — mówi Cho Yong-tae, jeden z uczestników niekonwencjonalnej terapii.