Polska to pierwsza w Europie i trzecia na świecie lokalizacja usług biznesowych — od lat powtarza Związek Liderów Sektora Usług Biznesowych (ABSL). Tezę potwierdza najnowszy raport firmy Tholons. Wśród 100 miast najlepszych dla usług outsourcingowych na świecie (pierwsza dziesiątka to czołowe, kolejna 50 to wschodzące, a ostatnia 40 to aspirujące lokalizacje) znalazły się trzy z Polski.



Lider, średniak, beniaminek
Kraków, który w ubiegłym roku jako pierwszy w Europie Środkowej wszedł do pierwszej dziesiątki, przeskoczył Dublin i zajmuje 9. pozycję. Warszawa poszła w górę o cztery oczka na 32. miejsce i jest już lepsza niż m.in. Sankt Petersburg, Toronto, Bukareszt, Belfast, Bratysława, Sofia czy Moskwa. Najbardziej ze wszystkich stu miast wynik poprawił Wrocław, który skoczył o 10 pozycji na 65. miejsce.
— Mamy nadzieję, że utrzymamy tę tendencję — mówi Ewa Kaucz, wiceprezes Agencji Rozwoju Aglomeracji Wrocławskiej. To może być trudne.
— Łatwiej skoczyć z drugiej połowy listy o 10 oczek, niż przesunąć się o jedną pozycję w pierwszej dziesiątce — komentuje Jacek Levernes, prezes ABSL.
Następni w kolejce
Podkreśla jednak wagę raportu.
— Polska umacnia się jako jeden z kluczowych krajów, w których lokowane są inwestycje międzynarodowych usług biznesowych. Wynik każdego z miast jest spektakularny — uważa Jacek Levernes.
— Stała obecność polskich miast w raporcie już nie powinna nas dziwić, gdyż od co najmniej 2011 r. Polska pokazuje jasno, że jest najszybciej rozwijającym się krajem dla inwestycji typu BPO/SSC w Europie. Wyjątkowo cieszy fakt, że polskie miasta nie tyle powoli przesuwają się o kolejne pozycje, ale wręcz awansują w rankingu szybciej i bardziej niż jakiekolwiek inne globalne lokalizacje.
W tej chwili w raporciesą trzy polskie miasta, jestem bardzo ciekaw kolejnych rankingów, gdyż patrząc na rozwój sektora nowoczesnych usług dla biznesu w Trójmieście, Poznaniu, Katowicach czy Łodzi, możemy spodziewać się sporych zmian — mówi Wiktor Doktór, prezes Fundacji Pro Progressio.
Z Indiami nie wygramy
W czołowej dziesiątce jest sześć miast z Indii i dwa z Filipin. W całej setce jest 13 indyjskich, osiem chińskich i siedem filipińskich lokalizacji. Wyżej od Warszawy są np. Praga (16. miejsce), Budapeszt (26) czy Brno (29). Rosja ma już w rankingu cztery miasta — Sankt Petersburg (34), Moskwa (56), Niżny Nowogród (59) i Nowosybirsk (91). USA — podobnie jak Polska — trzy (San Antonio, St. Louis i Birmingham w Alabamie).
— Pod uwagę brane są kryteria wielkości zatrudnienia. Z Indiami nigdy nie będziemy mogli konkurować, ale też nie konkurujemy. Najważniejsze jest dla nas, co się dzieje z Dublinem. Jeden z naszych kluczowych projektów to walka o usługi middle office i zarządzania międzynarodowymi funduszami. Dziś są one zlokalizowane głównie w Luksemburgu i Irlandii, czyli Dublinie. Wynik tego miasta pokazuje, że Irlandia pozostaje mocnym graczem w usługach biznesowych, a zwłaszcza finansowych. Tym bardziej powinniśmy walczyć o te usługi, bo dzięki temu będziemy mieć dwa-trzy miasta w pierwszej dziesiątce — mówi Jacek Levernes.
ABSL szacuje, że w branży, w której przez dziewięć lat powstało 115 tys. miejsc pracy, a do 2017 r. może ich przybyć 100 tys., o ile Polska nastawi się na ściągnięcie usług zarządzania międzynarodowymi funduszami. Przygotowuje rozwiązania legislacyjne, w tym wprowadzenie modelu funduszu bez TFI, przyspieszenie czasu rejestracji, wprowadzenie zmian w dokumentacji funduszy czy wprowadzenie usprawnień w komunikacji z Komisją Nadzoru Finansowego. W ubiegłym roku otwarcie centrów usług biznesowych w Polsce ogłosiło 25 inwestorów po rekordowym 2012 r., gdy było ich 56. Polska Agencja Informacji i Inwestycji Zagranicznych zakończyła 22 projekty BPO i ICT warte 26,3 mln EUR, dzięki którym powstanie 6,5 tys. etatów.