Rosyjska armia każdego dnia kradnie nasze zboża i przemyca je do innych krajów. Jak wasze kraje mogą kupować kradzione zboże? Nasze porty są odcięte, potrzebujemy korytarzy do eksportu zboża, bo inaczej będzie kryzys — powiedział Wołodymyr Zełenski, prezydent Ukrainy, podczas otwarcia Światowego Forum Ekonomicznego w Davos.
Wczoraj Komisja Europejska (KE) przyjęła plan awaryjny dotyczący transportu, który ma na celu usprawnienie przewozów pasażerskich, zwłaszcza w razie zagrożeń humanitarnych. Jego celem jest także usprawnienie przewozu towarów przez granicę, poprawa cyberbezpieczeństwa transportu lądowego i morskiego oraz bezpieczeństwa pracowników wykonujących usługi transportowe. Unijni urzędnicy otwierają też furtkę do rozmów na temat ulg w opłatach portowych oraz za dostęp do infrastruktury kolejowej, zastrzegając, że każdy przypadek wsparcia będzie analizowany indywidualnie. W długim okresie przedstawiciele KE przewidują realizację inwestycji, które usprawnią transport.
Czas to pieniądz
W Polsce firmy transportowo-logistyczne już od tygodni próbują rozładować zator i przewieźć jak najwięcej zboża z Ukrainy. Nasi wschodni sąsiedzi chcą wysyłać miesięcznie nawet 5 mln ton zboża. Wicepremier Henryk Kowalczyk oceniał niedawno, że niemałym sukcesem będzie przewóz 1-2 mln ton.
— Izolacja logistyczna Ukrainy jest faktem. Olbrzymi wolumen ładunków od naszego sąsiada wymusza większe zaangażowanie i dyscyplinę wszystkich uczestników łańcuchów logistycznych. Konieczne jest skrócenie czasu poświęconego na przekroczenie granicy wraz z odprawami celnymi, kontrolami sanitarnymi, usprawnienie płynności ruchu na sieci kolejowej — zwłaszcza z czasie obecnych utrudnień w okolicach Lublina, Tarnobrzegu, Skarżyska Kamiennej i Tomaszowa Mazowieckiego — oraz wygospodarowanie dodatkowych zdolności w już i tak obciążonych portach i terminalach — mówi Jaromir Falandysz, wiceprezes Lotosu Kolej.
To przewoźnik kojarzony przede wszystkim z transportem paliw. Jaromir Falandysz podkreśla jednak, że spółka działa elastycznie, organizując przewozy w nowych segmentach rynku. Niedawno podjęła się inwestycji związanych z rozbudową potencjału intermodalnego, a obecnie wozi nawet ukraińskie zboże i produkty roślinne do klientów w kraju oraz do portu w Kłajpedzie.

Na sieci kolejowej prowadzącej do polskich terminali trwają prace modernizacyjne, co ogranicza możliwość płynnego przewozu. Grzegorz Grabowski, prezes Torpolu, jednego z wykonawców kilku inwestycji poprawiających dostęp do portów, informuje, że projekt roboczo zwany Gdańsk Zaspa został już zakończony. W tym roku firma będzie finalizować prace także na innych inwestycjach usprawniających dojazd do gdańskiego portu oraz kompleksu portowego Szczecin-Świnoujście. Prezes zapewnia, że wkrótce będzie dostępne połączenie torowe do Świnoujścia, ale spółka prowadzi rozmowy dotyczące aneksowania umowy, by wykonać prace dodatkowe. Ich celem jest zwiększenie dostępności do hubu w Świnoujściu, m.in. z powodu rosnących potrzeb na przewóz towarów wynikających z wojny i odcięcia szlaków transportowych Ukrainy. Na udrożnienie linii do Świnoujścia liczy np. OT Logistics. Wiceprezes Kamil Jedynak informuje, że giełdowa spółka dysponuje w Świnoujściu bazą składową na ponad 100 tys. ton zbóż. Jej potencjał nie jest jednak w pełni wykorzystany z powodu braku rytmiki dostaw i trwających inwestycji na szlakach i stacjach kolejowych.
Poprawa przepustowości jest dobrą informacją, ale równocześnie realizacja prac dodatkowych może nieco przedłużyć bieżące utrudnienia.
Szlaki paliwowe
Lepszy dostęp do Świnoujścia jest konieczny nie tylko dla usprawnienia przewozu zboża z Ukrainy, ale także paliw na nasz rynek. Za pośrednictwem świnoujskiego terminala LNG do Polski trafia coraz więcej gazu, a rozbudowa hubu zwiększy zapotrzebowanie na jego dystrybucję.
Wołodymyr Zełenski zaapelował w Davos o objęcie embargiem paliw kupowanych obecnie przez państwa unijne w Rosji. Na forum europejskim dyskusje na ten temat trwają już od kilku tygodni. Przedstawiciele KE rozważają wprowadzenie embarga na ropę, co wpłynie na zmianę kierunków dostaw. Wzrośnie rola np. gdańskiego Naftoportu. Na naszej kolejowej sieci może pojawić się więc więcej pociągów dostarczających paliwo nie tylko na potrzeby klientów krajowych. Przedstawiciele Ministerstwa Aktywów Państwowych (MAP) zapowiadali, że Polska może odegrać też ważną rolę w transporcie paliw na Ukrainę. To duże wyzwanie, do którego krajowi przewoźnicy już się przygotowują.
— Chcemy aktywnie uczestniczyć w realizacji projektów, które zostaną opracowane przez MAP. Równolegle prowadzimy rozmowy na temat dostaw paliw dla strony ukraińskiej w ramach tranzytu. Duże znaczenie będzie miała dostępność potencjału portu w Kłajpedzie — mówi Jaromir Falandysz.
W transporcie paliw z Litwy na Ukrainę spółka może wykorzystać rozwiązania i doświadczenia zdobyte już podczas przewozu produktów roślinnych w przeciwnym kierunku. Lotos Kolej eksploatuje 4,1 tys. cystern. W ubiegłym roku spółka przewiozła 7,93 mln ton produktów rafinacji ropy naftowej i 0,33 mln ton paliw gazowych.
Czytaj też str. 4-5