Polska wieprzowina traci rynki w UE

Mira Wszelaka
opublikowano: 2002-04-25 00:00

Polskie firmy nie korzystają z bezcłowego kontyngentu na eksport wieprzowiny do UE. To efekt nierównej konkurencji, wynikającej z unijnych subsydiów dla rolników oraz zbyt silnego złotego. Niewykorzystanie kontyngentu może skłonić UE do jego redukcji w 2002 r.

Jeszcze do niedawna wydawało się, że po długiej przerwie krajowa wieprzowina znowu trafi na unijne stoły. Takie oczekiwania wynikały z decyzji o cofnięciu przez UE oskarżenia Polski o występowanie pomoru świń. Ten z kolei blokował korzystanie z ubiegłorocznego bezcłowego kontyngentu na eksport 36 tys. ton wieprzowiny, który co roku miał wzrastać o trzy tony.

Nową przeszkodą okazują się nierówne warunki konkurencji, które sprawiły, że od początku roku polscy producenci mięsa wyeksportowali do Unii jedynie śladowe ilości wyrobów. Wiele wskazuje na to, że w tym roku nie przekroczy on zaledwie 100 ton.

— Aby produkt mógł zaistnieć na unijnym rynku, musi być konkurencyjny. Polskie mięso tego warunku nie spełnia. Powodem są dopłaty do zbóż, przysługujące unijnym rolnikom, na które Polacy do czasu wejścia do UE nie mogą liczyć, oraz zbyt wysoki kurs złotego — mówi Stanisław Zięba, sekretarz Polskiego Związku Producentów Eksporterów i Importerów Mięsa.

Zdaniem Danuty Ricombel z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, liberalizacja w handlu z Unią polegająca na rezygnacji z ceł i subsydiów była fikcją.

— Nie można mówić o takich samych warunkach konkurencji, kiedy stosuje się te same instrumenty regulujące handel, a inne — produkcję. Redukując subsydia bezpośrednie do mięsa, UE rozwinęła dopłaty do zbóż, które obniżyły koszty paszy i tym samym surowca — wyjaśnia Danuta Ricombel.

Tymczasem niewykorzystany tegoroczny kontyngent (39 tys. ton) grozi nam korektą w dół.

— W przyszłym roku zamiast liczyć na wzrost preferencyjnych możliwości eksportowych możemy doczekać się ich redukcji. To niemal pewne. W ten sposób przegramy szansę na ulokowanie na rynku europejskim polskiej wieprzowiny — twierdzi Stanisław Zięba.