Polski biznes utworzy chorwacki klan

Renata Zawadzka
opublikowano: 1998-12-08 00:00

Polski biznes utworzy chorwacki klan

Rynek chorwacki jest zdolny wchłonąć niemal każdą ilość produktów budowlanych, środków transportu, urządzeń dla przemysłu energetycznego. Potencjalnych kontrahentów najłatwiej pozyskać na Targach Zagrzebskich.

— Polskie firmy od lat są obecne na naszych imprezach targowych. W ubiegłym roku było ich 121. W tym roku nieco mniej, prawdopodobnie z powodu nadmiernego nagłośnienia niepokojów w Kosowie. Szkoda, bo udział w targach ma proste przełożenie na wzrost obrotów w handlu między naszymi krajami — twierdzi Jurica Paveli‹, dyrektor naczelny targów.

Twarzą w twarz

— Na tym rynku bardzo liczą się osobiste kontakty. Trzeba być na miejscu, by zaprezentować swoją ofertę czy poznać partnera. Warto przy tym pamiętać, że przyjeżdżają tu także potencjalni kupcy z Bośni i Słowenii — mówi Bożena Borkowska, radca handlowy Ambasady Polskiej w Zagrzebiu.

Firma Eltar, przedstawiciel Targów Zagrzebskich w Polsce, zaprasza nie tylko wystawców.

— Od lat organizujemy wyjazdy także dla tych, którzy chcą tylko obejrzeć poszczególne imprezy. Od przyszłego roku tę ofertę zamierzamy realizować bardziej profesjonalnie w porozumieniu z wyspecjalizowanymi biurami podróży — mówi Elżbieta Tęsna, prezes Eltaru.

Krok za krokiem

Na chorwackim rynku doskonale zakotwiczyła się firma Elzab. Zaczęli od wstępnego kontaktu z Biurem Radcy Handlowego, potem przyszła kolej na biznesowy rekonesans, udział w targach, a dziś mają już tam swojego przedstawiciela — firmę IN.P.U.T.

— Wspólnie z naszym partnerem wchodzimy także na rynki ościenne. Aktualnie przygotowujemy nowy projekt dla kontrahentów ze Słowenii, już współpracujemy z chorwacką częścią Bośni, a nawiązaliśmy także kontakty z częścią serbską — opowiada Gabiela Rydygier, kierownik działu eksportu z Elzabu.

Podobnym tropem poszedł Star. W tym roku zorganizował plenerowy pokaz sprawności Stara 266 dla przedstawicieli chorwackiej armii. Pierwsze kroki na chorwackim rynku stawia m.in. firma Kamelmag z Mrokowa, wytwarzająca gaśnice samochodowe i domowe.

— Bierzemy udział nie tylko w targach, ale i w misjach gospodarczych organizowanych przez Izbę Południowo-Europejską. Wszyscy się znamy. Tworzy się „chorwacki klan”, integruje się środowisko polskiego biznesu zainteresowane krajami byłej Jugosławii — mówi Gabriela Rydygier.

POMOC RADCY: Janusza Abramowskiego (w środku) i Jacka Kulikowskiego (po prawej), wiceprezesów Kamelmagu, do udziału w promocji targów zachęciła obecność Bożeny Borkowskiej, radcy handlowego Ambasady Polskiej w Zagrzebiu. To ona jest zwykle pierwszym przewodnikiem po chorwackim rynku.

PERSPEKTYWY: Utworzenie centrum przedsiębiorczości, centrum kongresowego, budowa nowego hotelu na 305 łóżek, to tylko niektóre z naszych planów. Zamierzamy organizować imprezy targowe także w sąsiednich krajach — zapowiada Jurica Paveli‹, dyrektor naczelny Targów Zagrzebskich.

PRODUKT PONAD PODZIAŁAMI: Szczególnie cieszy nas to, że naszymi wyrobami zainteresowali się bośniaccy Serbowie, choć naszym przedstawicielem jest przecież firma chorwacka. Stąd płynie wniosek, że mamy konkurencyjną ofertę — mówi Gabriela Rydygier, kierownik ds. eksportu w Elzabie.

NIE TYLKO OBSŁUGA: Corocznie występujemy także o dofinansowanie udziału w targach z funduszy Ministerstwa Gospodarki — do tej pory z dobrym skutkiem — zapewnia Elżbieta Tęsna, prezes Eltaru (na fotografii w towarzystwie Zdenka Karakasa, ambasadora Republiki Chorwacji w Polsce, którego obecność podniosła prestiż imprezy).

PIERWSZE JASKÓŁKI: Być może w efekcie nawiążemy współpracę z chorwackim Eurobusem — zapowiada Jadwiga Mortas, specjalista w dziale eksportu w ZS Star.