Nie tylko organizacje przedsiębiorców apelują do rządu o wycofanie tzw. podatku minimalnego (płaconego także od strat). Ogromne niebezpieczeństwo dla siebie dostrzegły również przedsiębiorstwa ciepłownicze, w dużej mierze należące do skarbu państwa. W ich obronie wystąpiła Anna Moskwa, minister klimatu i środowiska. W piśmie do Artura Sobonia, wiceministra finansów, ostrzega przed zapaścią ciepłownictwa, jeżeli rząd nie zrezygnuje obciążenia branży tym podatkiem.
13.07.2022 premier Mateusz Morawiecki w Boronowie: Drodzy rodacy, postarajcie się ocieplić swoje domy jeszcze przed tym sezonem grzewczym

Będą wielkie straty
Minimalny podatek dochodowy to najbardziej krytykowana przez ekspertów oraz firmy regulacja, która weszła w życie 1 stycznia 2022 r. wraz z tzw. Polskim Ładem (rozliczenie daniny za ten rok ma nastąpić w 2023 r.). Wskazywali, że mocno uderzy w przedsiębiorstwa niskomarżowe oraz ponoszące straty nie ze swojej winy (zasady opodatkowania w ramce). Pod wpływem zmasowanej krytyki Ministerstwo Finansów (MF) postanowiło zmienić przepisy. W projekcie zmian w ustawie o podatku CIT, który jest drugim etapem naprawy Polskiego Ładu, zaproponowało opóźnienie podatku o rok (wszedłby w życie 1 stycznia 2023 r.) oraz zdjęcie daniny z niektórych kategorii podatników (ramka). Nie ma wśród nich niekomunalnych przedsiębiorstw ciepłowniczych (40 proc. branży), a o wyłączenie ciepłownictwa spod podatku usilnie zabiega resort klimatu rozczarowany projektem MF. „Proponowane przepisy nie wypełnią zamierzeń w stosunku do przedsiębiorstw ciepłowniczych. Przepisy miały uwzględniać specyfikę działalności, w których niska rentowność (lub strata) wynika z obiektywnych przesłanek (np. dotyczących cen regulowanych przez państwo lub wynikających z notowań surowców), jak również określonych grup podatników (np. przedsiębiorstw finansowych z uwagi na charakter ich działalności)” — czytamy w piśmie minister Moskwy do wiceministra Sobonia.
Resort klimatu jeszcze przed przekazaniem projektu do konsultacji sygnalizował MF, że podatek minimalny negatywnie wpłynie na branżę ciepłowniczą (około 400 koncesjonowanych przedsiębiorstw). Minister Moskwa podkreśla, że w zakresie sprzedaży i dystrybucji ciepła przedsiębiorstwa ciepłownicze nie działają na wolnym rynku, więc nie są w stanie ustalać ceny i stawek, aby minimalizować straty, szczególnie w obecnej sytuacji, czyli wojny w Ukrainie, wzrostu cen nośników energii oraz praw do emisji CO2.
„W związku z bardzo dynamiczną sytuacją na rynkach światowych w zakresie cen surowców energetycznych oraz notowań uprawnień do emisji dwutlenku węgla przedsiębiorstwa ciepłownicze mogą osiągać ujemną rentowność” — podkreśla Anna Moskwa.
Minister poinformowała, że w 2019 r. rentowność sektora przedsiębiorstw ciepłowniczych w kogeneracji była ujemna (-6,26 proc.), podobnie w 2020 r. (-6,25 proc.). W 2020 r. ujemny wynik finansowy sektora wyniósł aż 473 mln zł. Minister podkreśla, że tak słabe wyniki branża notowała w czasie, kiedy ceny nośników energii nie były tak wysokie jak obecnie.
Będzie jeszcze gorzej
Minister stwierdziła, że ciepłownictwo zanotuje poważne straty finansowe za 2021 r. (konkretnych danych jeszcze nie ma), a szczególnie za 2022 r. „Należy podkreślić, że wyniki osiągane w latach 2019 i 2020 nie były naznaczone wysokimi wzrostami cen surowców energetycznych, które obserwowane są w roku 2022 r. Mimo wielu działań Ministra Klimatu i Środowiska w zakresie zmian legislacyjnych wpływających na działalność przedsiębiorstw ciepłowniczych można spodziewać się ujemnych wyników finansowych w roku 2021 oraz wręcz bezprecedensowych w roku 2022” — ostrzega Anna Moskwa.
Jej zdaniem podatek minimalny od coraz większych strat jeszcze bardziej pogrąży przedsiębiorstwa ciepłownicze.
O zagrożeniach mówi też Jacek Szymczak, prezes Izby Gospodarczej Ciepłownictwo Polskie.
— Już w 2019 i 2020 r. rentowność branży była ujemna, a wskaźniki płynności poniżej bezpiecznych. Za 2021 r. rentowność na pewno będzie ujemna, a sytuacja płynnościowa jeszcze gorsza. W tym roku sytuacja ciepłownictwa systemowego będzie znacznie trudniejsza niż w poprzednich latach, gdyż nastąpił ogromny wzrost kosztów zewnętrznych: cen nośników energii oraz praw do emisji CO2. W takiej sytuacji wręcz konieczne jest wyłączenie branży z podatku minimalnego. W przeciwnym razie dojdzie do jej pogrzebania — mówi Jacek Szymczak.
Co ciekawe, MF proponuje zwolnienie z tego podatku przedsiębiorstw... postawionych w stan likwidacji lub upadłości. Czyżby to była odpowiedź na oczekiwania resortu klimatu?
Tzw. minimalny podatek dochodowy jest de facto podatkiem przychodowym. Obciąża on straty firm (wszystkich, także małych) oraz te, których poziom rentowności nie przekracza 1 proc. (udział dochodów w przychodach jest niższy niż 1 proc.). Jego ostateczna wartość zależy więc od wysokości przychodów. Eksperci twierdzą, że uderza szczególnie w firmy o wysokich przychodach, ale niskich marżach i zyskach.
W projekcie resort finansów proponuje:
+ opóźnienie o rok (do 1 stycznia 2023 r.) obciążenia firm podatkiem minimalnym
+ podniesienie do 2 proc. wskaźnika rentowności (podatku nie będzie, gdy rentowność przewyższy 2 proc.)
+ wyłączenie z podatku małych firm o rocznych przychodach do 2 mln EUR, spółek komunalnych, podmiotów ochrony zdrowia, firm w stanie likwidacji lub upadłości