POMOST NIE MA MONOPOLU W OPIECE SPOŁECZNEJ

Karol Wieczorek
opublikowano: 2000-02-14 00:00

POMOST NIE MA MONOPOLU W OPIECE SPOŁECZNEJ

2Si chce odrobić straty wynikłe z porażki w projekcie ALSO

Spora część ośrodków pomocy społecznej nie chce wykorzystywać systemu POMOST dostarczonego przez Ministerstwo Pracy i Polityki Socjalnej. Wolą one korzystać z oprogramowania innych dostawców. Problem w tym, że przy użytkowaniu innych systemów, ośrodki nie mogą przesyłać raportów do ministerstwa. Resort zrozumiał, że prośby i groźby nie pomagają. Dlatego powoli zaczyna się godzić z istnieniem innego softwareŐu. Obecnie próbuje się przynajmniej ujednolicić format przesyłanych danych.

Ogłoszone pod koniec 1999 roku ukończenie projektu ALSO polegało głównie na tym, że zakończono jego finansowanie ze środków Banku Światowego. Nie jest to jednak równoznaczne z pomyślną finalizacją prac nad budową zintegrowanego systemu dla opieki społecznej. Ta, zdaniem wielu specjalistów, potrwa jeszcze długo. Inni uważają, że projekt został uwieńczony pełnym sukcesem. Sporów wokół niego jest co niemiara. Jedno nie ulega jednak wątpliwości: systemu nie wdrożono w skali całego kraju. Dla jednych to dowód porażki, dla innych wprost przeciwnie. Złośliwi twierdzą natomiast, że jedyną rzeczą, za którą należy pochwalić uczestników tego projektu, są umiejętności marketingowe, dzięki którym klapę przedstawiono jako sukces.

Wszystko w porządku

Zdaniem Radosława Molendy, krajowego administratora systemu POMOST, realizacja projektu przebiega zgodnie z założeniami.

— Systemu nie wdrożono nawet w połowie ośrodków pomocy społecznej, ale dla MPiPS do realizowania polityki socjalnej potrzebne są dane statystyczne z próby losowej na 15 proc. ośrodków. Ten warunek został spełniony. Drugi element strategii, zakładający usprawnienie pracy i ujednolicenie danych wychodzących z ośrodków, jest realizowany — twierdzi Radosław Molenda.

Innego zdania jest Joanna Staręga-Piasek, sekretarz stanu w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej. Jej zdaniem, system nie dostarcza informacji pozwalających na realizowanie polityki resortu w zakresie opieki społecznej.

— Stworzenie zintegrowanego systemu POMOST nie do końca się udało. Wydane na ten cel kilkadziesiąt milionów złotych nie zostało jednak zupełnie zmarnowane. Udało się przynajmniej dostarczyć komputery do każdego ośrodka. Dla wielu z nich był to pierwszy kontakt w tymi urządzeniami. Z przykrością trzeba przyznać, że stworzone według wytycznych resortu oprogramowanie nie odpowiada potrzebom części ośrodków pomocy społecznej. Użytkownicy skarżą się na konieczność wprowadzania zbyt dużej ilości danych i nieergonomiczność rozwiązania. Dlatego na jego wdrożenie zdecydowało się niewiele jednostek. Większość z nich używa nadal niezgodnego z naszymi wymaganiami oprogramowania innych dostawców — mówi Joanna Staręga-Piasek.

Monopolista na życzenie

Głównym wnioskiem płynącym z opracowania Joanny Staręgi-Piasek, dotyczącego systemu POMOST, jest przyznanie się ministerstwa do wykreowania na tym rynku monopolisty w postaci firmy ComputerLand. Zdaniem autorki opracowania, w najbliższych latach trzeba będzie powrócić do wprowadzenia konkurencji na rynku rozwiązań dla pomocy społecznej. Taka konkurencja już się pojawiła. System swojej produkcji dostarcza już niektórym ośrodkom firma 2Si, z której usług MPiPS zrezygnowało w 1999 roku, gdy po trzech latach tworzenia oprogramowania nie przeszło ono testów homologacyjnych. W efekcie na rynku pozostał jedynie ComputerLand.

— Ministerstwo zaskoczyło nas tak ostrym postępowaniem w stosunku do firmy 2Si. Z naszej strony nie było żadnych nacisków w tej sprawie — zastrzega Wojciech Malkiewiecz, zastępca dyrektora sektora publicznego w firmie ComputerLand.

2Si odrabia straty

Za stworzenie, w latach 1996-99, i dostarczenie systemu POMOST do kasy ComputerLandu wpłynęło 9 mln zł. Szacowany na 10 proc. zysk nie był duży, jednak zadowalający, biorąc pod uwagę wcześniejsze obawy, że firma straci na tym projekcie. Z kolei 2Si za swoją pracę nie dostało żadnego wynagrodzenia.

Nieoficjalnie mówi się, że w efekcie odrzucenia systemu tej firmy, straciła ona około 3 mln zł. W tej sytuacji zarządowi spółki pozostały do rozważenia dwie możliwości — pogodzenie się ze stratami i zaniechanie prac nad rozwijaniem tego produktu albo kontynuowanie prac mimo wszystko, aby wyrównać poniesione straty. Ostatecznie wybrano drugi wariant, a projekt 2Si o nazwie Serce-POMOST stał się jednym z priorytetowych dla spółki. Obecnie na wdrożenie systemu tej firmy zdecydowało się blisko 100 ośrodków pomocy społecznej. Przedstawiciele firmy 2Si zapewniają jednak, że do końca 2000 roku z jej oprogramowania korzystać będzie około 1 tys. z ponad 2,5 tys. terenowych jednostek pomocy społecznej. Można sądzić, że nawet jeśli te plany zrealizowane zostaną w połowie, to wpływy z tytułu dostarczania systemu Serce-POMOST będą poważnym źródłem dochodów dla 2Si. Roczne wpływy tej firmy z obsługi jednego z najmniejszych, zrealizowanych do tej pory wdrożeń wynoszą 15 tys. zł.

Brak spójności

Obecna sytuacja systemu dla opieki społecznej nie wygląda najlepiej. Większość ośrodków wykorzystuje, ich zdaniem, lepsze oprogramowanie firm ZETO Koszalin, ZETO Olsztyn, TOP-TEAM czy konsorcjum złożonego z firm 2Si i MiCOMP.

— Ośrodki pomocy społecznej wykorzystujące nasze oprogramowanie nie mogą przesyłać raportów do wyższych instancji, ponieważ nasz system nie spełnia wymagań homologacyjnych MPiPS — twierdzi Rafał M. Gęślicki, dyrektor działu administracji samorządowej w firmie 2Si — Sieciowe Systemy Informacyjne.

Obecnie MPiPS nie ma możliwości ingerencji w to, jaki system informacyjny wykorzystują terenowe ośrodki pomocy społecznej, gdyż przeszły one w zakres kompetencji samorządu terytorialnego. Resort próbuje jednak w bardziej lub mniej elegancki sposób nakłonić ośrodki do korzystania z systemu POMOST, dostarczonego przez ComputerLand.

Część ośrodków straszy się odebraniem dostarczonych w ramach projektu ALSO komputerów, oprogramowania systemowego oraz aplikacji bazodanowych. Oporne jednostki mogą również zostać pozbawione dotacji na utrzymanie systemów informatycznych. Są to jednak działania o wątpliwej skuteczności, gdyż oprogramowanie i sprzęt mają już trzy lata, stąd nawet groźba ich odebrania nie jest wystarczającym argumentem. Podobnie jest z dotacjami o wartości kilkuset złotych miesięcznie.

Powoli więc MPiPS godzi się z istnieniem innego niż POMOST oprogramowania, podejmując próby współpracy z samorządami i dostawcami softwareŐu.

— Nie chcemy nikogo zmuszać siłą do wykorzystywania konkretnego systemu. Obecnie pracujemy nad tym, żeby jednostki wykorzystujące oprogramowanie inne niż POMOST chciały stosować jednolity format przesyłania danych do MPiPS. Mam nadzieję, że w 2000 r. uda nam się dojść do porozumienia. Jest to jednym z moich głównych celów — podkreśla Joanna Staręga-Piasek.

WINNE MINISTERSTWO: ComputerLand, którego prezesem jest Tomasz Sielicki, stworzył system POMOST według wytycznych specjalistów z MPiPS. Spółka nie czuje się więc winna temu, że system przeciąża użytkowników koniecznością wprowadzania zbyt dużej ilości danych, co zniechęca do niego pracowników pomocy społecznej. fot. Grzegorz Kawecki

PROBLEM W STANDARDZIE: Firma 2Si, Sieciowe Systemy Informacyjne, kierowana przez Jerzego Szymurę, sprzedaje ośrodkom pomocy społecznej niezgodny z wymogami MPiPS system Serce-POMOST. Mimo wielu prób firma nie może się porozumieć z resortem co do ujednolicenia formatu przesyłanych danych. fot. MP