18,6 proc. — o tyle wzrosła produkcja stali surowej. Koniunkturę widać już w poprawie bilansu handlowego. I to mimo słabego dolara.
Nie ma niespodzianki. Polskie huty znowu poprawiły wyniki.
— Po dziewięciu miesiącach produkcja stali surowej sięgnęła 8,1 mln ton, co oznacza wzrost w stosunku do tego okresu w 2003 r. o 18,6 proc. Na świecie największy wzrost odnotowały Chiny. Wyprodukowały 194 mln ton (wzrost o 21,6 proc.), czyli połowę tego, co wytwarza Azja, i jedną czwartą produkcji światowej — mówi Romulad Talarek, prezes Hutniczej Izby Przemysłowo-Handlowej (HIPH), która opracowała wyniki branży.
HIPH automatycznie podwyższyła tegoroczną prognozę produkcji dla polskiego sektora. Izba szacowała, że w 2004 r. huty wytworzą 10,5-10,6 mln ton stali, teraz mówi o blisko 11 mln ton.
Ciekawie wyglądają też hutnicze obroty z zagranicą. HIPH ma już dane za osiem miesięcy roku.
— Sytuacja nieco się poprawiła. Eksport sięgnął 3,2 mln ton, co oznacza wzrost o 29 proc. w stosunku do ośmiu miesięcy 2003 r. Import wyniósł 2,6 mln ton. Dynamika w tym przypadku sięga 21 proc. — szacuje Romuald Talarek, prezes HIPH.
Winny dolar
Co ciekawe, lepszy jest też bilans handlowy liczony w ujęciu wartościowym. Obecnie deficyt obrotów zagranicznych hutnictwa to około 550 mln USD, a za cały 2003 r. sięgał ponad 900 mln USD. Poprawa bilansu pokazuje, że polskie huty całkiem nieźle wykorzystują koniunkturę i osiągają wysokie ceny za swoje wyroby. Romuald Talarek zwraca uwagę na słaby kurs dolara i rosnące powoli euro. Sprawa jest niebagatelna, bo 35 proc. naszego eksportu stanowi sprzedaż dolarowa. Większość importu natomiast pochodzi z krajów europejskich i jest realizowana w euro.
Wykuć na blachę
Aby jednak nadal poprawiać saldo wymiany handlowej, muszą inwestować, by produkować wyroby o wyższej wartości dodanej. Tak już się zresztą dzieje. Produkcja wyrobów płaskich (np. blach dla motoryzacji czy AGD) wzrosła o 24,6 proc., sięgając 2,1 mln ton.
— W przyszłym roku ceny wyrobów stalowych ustabilizują się. Z jednym wyjątkiem. Wyroby płaskie będą nadal drożeć — ocenia Tomasz Milas, prezes Polskiej Unii Dystrybutorów Stali.