Nie wiem, czy nie należałoby wprowadzić zwyczaju, że w roku wyborczym nie zmienia się stawek podatkowych — stwierdził, po głosowaniu nad wprowadzeniem czwartego progu podatkowego, Jarosław Neneman, wiceminister finansów. Dorzucił jeszcze, że poprawka ma przede wszystkim wymiar propagandowy, a nie finansowy. I to stwierdzenie, tak naprawdę, wystarczy za cały komentarz do tej podatkowej hucpy. Można jeszcze tylko zdziwić się i zadumać nad wstrzemięźliwością posłów we wprowadzaniu ultrapopulistycznych pomysłów podatkowych. Bo dlaczego tylko 50 proc., a dlaczego nie 70, 90, 110? A dlaczego nie? Przecież, jak mówi znany specjalista od marketingu politycznego: biznes nie da partiom tylu głosów, co bezrobotni spod Słupska.
Znając tę prawdę oczywistą, ba — godząc się z nią (bo nic się nie da zrobić) polecam jednak biznesowi (naszym Czytelnikom — bo to środowiska tożsame) szczególnie uważną lekturę zamieszczonej obok listy posłów, którym tak bardzo podoba się ten 50-proc. podatek (w istocie bez wielkiego znaczenia praktycznego, ale doskonale ilustrujący intencje tej grupy). Bo politycy, z okazji wyborów, po głosy pójdą do „bezrobotnych spod Słupska”, ale po pieniądze — do biznesu, do Was. Może warto więc zachować tę listę i wtedy sprawdzić, czy taki wyciągający rękę delikwent na niej jest, i czy rzeczywiście — przy takich intencjach — będzie on najlepszym reprezentantem Waszych interesów.
ONI GŁOSOWALI ZA WYŻSZYM PODATKIEM
Krzysztof Janik szef SLD
Marek Borowski szef SdPl
Grzegorz Tuderek były prezes Budimexu, SLD
Barbara Marianowska PiS
Waldemar Pawlak szef WGT, PSL
Edmund Borawski prezes Mlekpolu, PSL
Marek Pol orędownik 50-proc. stawki, UP
Zbigniew Witaszek restaurator, niezrzeszony
Andrzej Szarawarski, SLD b.wiceminister skarbu
Zbigniew Ziobro PiS
Zbigniew Komorowski przedsiębiorca, PSL
Wiesław Ciesielski SLD
Marek Jurek PiS
Józef Oleksy marszałek Sejmu, SLD
Wacław Martyniuk SLD
Paweł Poncyliusz PiS
Podpis: Kazimierz Krupa