Pośrednicy liczą na eksport półtusz

Maciej Zbiejcik
opublikowano: 1999-09-24 00:00

Pośrednicy liczą na eksport półtusz

W ostatnich dniach ciekawie zrobiło się na rynku mięsa. Wszystko za sprawą wzmożonego eksportu półtusz wieprzowych na Wschód, co otwiera producentom drogę do rozładowania krajowej nadpodaży tego towaru.

— W tej chwili panuje dosyć dziwna sytuacja na rynku mięsa. Niektórzy, licząc na wzrost cen półtusz wieprzowych, dokonują gwałtownych zakupów. Tymczasem kilka dni temu zapewniali, że ceny tego asortymentu nieuchronnie spadną — mówi Robert Kaczyński z łódzkiej Agro Giełdy.

SPECJALIŚCI podkreślają, że wrzesień jest tradycyjnie miesiącem spadającego popytu na mięso. Zresztą w ciągu minionych kilku lat ostatnie miesiące każdego roku wypadały pod tym względem raczej kiepsko. Prognozy na koniec 1999 roku również nie napawają optymizmem.

MIMO zastoju na krajowym rynku mięsa, nieźle prezentuje się — zwłaszcza ostatnio — nasz eksport. W dalszym ciągu przede wszystkim odbiorcy z Rosji interesują się polskim mięsem czerwonym. Agencja Rynku Rolnego od dwóch tygodni notuje wzmożony popyt na półtusze nie przetworzone, które są wystawiane w ofercie eksportowej na giełdach towarowych.

— Można przypuszczać, że poziom 4 zł/kg za półtusze jest akceptowany przez rosyjski rynek. Z pewnością nastraja to optymistycznie na przyszłość — podkreśla Aleksander Trenbicki z biura maklerskiego Trenrol, akredytowanego przy Olsztyńskiej Giełdzie Zbożowej.

NA WCZORAJSZYM przetargu, który odbył się na Olsztyńskiej Giełdzie Zbożowej rozeszło się 540 ton agencyjnych półtusz. Ich cena wahała się w przedziale od 3,78 do 4,01 zł/kg. Jeżeli przez najbliższe tygodnie utrzyma się taki popyt na krajowe półtusze, to Agencja Rynku Rolnego będzie mogła pozbyć się nagromadzonych zapasów.

ZDANIEM specjalistów, przyszłość rynku mięsa w naszym kraju będzie zależała od prawidłowej odbudowy eksportu do krajów byłego ZSRR. Napływające ze wschodnich rynków informacje dają pewne nadzieje na przełamanie impasu, wywołanego zeszłorocznym kryzysem. Polskie oferty coraz częściej są rozpatrywane jako atrakcyjniejsze cenowo, co powinno stać się podstawowym czynnikiem, decydującym o powodzeniu transakcji.

JEDNAK nie wszyscy eksporterzy mają powody do radości.

— Jeszcze dziesięć dni temu wysyłaliśmy systematycznie towar do Rosji. Obecnie wszystko ustało. Być może nasi wschodni kontrahenci wstrzymali dalszy odbiór mięsa w przekonaniu, że uda im się wynegocjować niższą cenę poszczególnych asortymentów — tłumaczy jeden z rozgoryczonych eksporterów.