Powerdot celuje we floty

Marcin BołtrykMarcin Bołtryk
opublikowano: 2025-06-29 20:00

Oferując firmom dynamiczne taryfy, operator sieci ładowarek chce zwiększyć zainteresowanie autami elektrycznymi wśród przedsiębiorców.

przeczytaj artykułu i dowiedz się:

  • na czym polega program dla flot wprowadzany przez Powerdot
  • ile będzie można zaoszczędzić na ładowaniu aut elektrycznych

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Operator stacji ładowania Powerdot bierze na celownik floty samochodowe. Chce przekonać firmy do przesiadki w auta elektryczne. Jak?

- Uruchamiamy rozwiązanie bez precedensu, nie tylko w elektromobilności, ale też w energetyce. Wprowadzamy stawki dynamiczne uzależnione od zużycia energii. Im więcej kupujesz, tym mniej płacisz za kilowatogodzinę – ujawnia Grigoriy Grigoriev, dyrektor generalny Powerdot w Polsce.

Pomysł przypomina programy lojalnościowe stosowane przez linie lotnicze czy sieci hotelowe.

– Program adresowany jest do firm. Chcemy zachęcić je do elektryfikowania swoich flot, a także do korzystania z aut elektrycznych w coraz większym zakresie. Sieć Powerdot liczy już 970 punktów ładowania, z czego ponad 90 proc. stanowią urządzenia o dużej mocy rozsiane po całej Polsce – mówi Grigoriy Grigoriev.

Szef Powerdot zakłada, że w ciągu roku programem dynamicznych cen energii zostaną objęte floty składające się z co najmniej 5 tys. aut. Firma chce skorzystać na tym, że w Polsce przybywa podmiotów, które m.in. ze względu na strategie ESG decydują się na stopniowe elektryfikowanie swoich flot, nawet w całości.

Jak mogą w praktyce wyglądać dynamiczne ceny za prąd na stacjach ładowania?

– Każdy przypadek musimy bardzo dokładnie zbadać. Koszt energii będzie zależał od liczby samochodów, odległości, jakie pokonują, czy modelu pracy kierowców, a także miejsc, w których są ładowane. Nie ma uniwersalnego cennika, każdy przypadek analizujemy oddzielnie, aby firma odniosła rzeczywiste korzyści z udziału w programie – informuje Aleksander Markel, menedżer ds. partnerstw strategicznych w Powerdot.

Dla „Pulsu Biznesu” Powerdot opracował symulację. Dotyczy ona hipotetycznej firmy, która posiada obecnie trzy samochody elektryczne kupujące 4,5 MWh energii miesięcznie na stacjach różnych operatorów. Przystępując do programu Powerdot, firma może otrzymać 8 proc. rabatu, który zostanie uruchomiony w kolejnym miesiącu po zakupie 4,5 MWh energii. Po dwóch miesiącach flota się rozrasta: firma dokupuje sześć kolejnych pojazdów, a miesięczne zużycie wzrasta do 10 MWh. Na koniec miesiąca następuje analiza danych i w kolejnym okresie rozliczeniowym firma otrzymuje 33-procentową zniżkę. Odwrotna sytuacja ma miejsce w razie spadku zapotrzebowania na prąd w teoretycznej flocie – wówczas w kolejnym miesiącu rabat zostanie zmniejszony. Co ważne, w programie dynamicznych cen nie ma żadnych opłat czy abonamentów, które warunkowałyby dostęp do preferencyjnych stawek.

- Program powstał z myślą o przedsiębiorstwach już posiadających czy przymierzających się do elektryfikacji swojej floty. W szczególności jest adresowany do firm przewozowych, kurierskich, a także podmiotów współpracujących z sieciami mobilnych handlowców, np. w farmacji, zaopatrzeniu gabinetów i salonów czy w gastronomii – opowiada Grigoriy Grigoriev.

Partnerem Powerdot w tej inicjatywie w Polsce jest Elocity, wiodący dostawca usług ładowania.

Ciekawa alternatywa
Jan Wiśniewski
dyrektor Centrum Badań i Analiz Polskiego Stowarzyszenia Nowej Mobilności

Z perspektywy użytkowników biznesowych propozycja PowerDot może być ciekawą alternatywą względem abonamentów oferowanych przez innych operatorów. Zdecydowane obniżanie kosztów ładowania na szybkich stacjach DC, z których składa się sieć PowerDot, to kolejny argument przemawiający za rozpoczęciem lub kontynuacją elektryfikacji firmowej floty. Przedsiębiorcy, stanowiący w Polsce kluczową grupę nabywców nowych pojazdów, są coraz bardziej świadomi korzyści związanych z przejściem na samochody elektryczne. Potwierdzają to ostatnie wyniki sprzedaży. W maju 2025 r. udział elektryków w rejestracjach nowych samochodów osobowych w Polsce wyniósł 6 proc. - to historyczny rekord na polskim rynku i dwukrotnie lepszy wynik niż odnotowany w 2024 r.