Upadłe Zakłady Płyt Pilśniowych w Czarnej Wodzie rozpoczęły produkcję. Koło ratunkowe rzuciła Ekopłyta.
Pod koniec sierpnia Ekopłyta podpisała z syndykiem Zakładów Płyt Pilśniowych (ZPP) w Czarnej Wodzie umowę o współpracy.
— Korzystamy z dwóch linii, przy których pracę znalazło 180 osób z dawnej załogi. Chcemy uruchomić jak najszybciej także trzecią linię. To da etaty 40 osobom —mówi Tomasz Łucjan, prezes Ekopłyty.
Jeżeli syndyk wystawi ZPP na sprzedaż, Ekopłyta, spółka z niemieckim kapitałem, stanie do przetargu. Prezes planuje wdrożenie nowych technologii i produktów, które w większości przeznaczone będą na eksport.
— W ciągu pierwszych dwóch lat zamierzamy zainwestować od 5 do 8 mln zł. Chcemy, aby powstał drugi — po Czarnkowie — mocny ośrodek produkcji płyt pilśniowych — zapewnia prezes.