Pozostaje liczyć na opatrzność

Jacek ZalewskiJacek Zalewski
opublikowano: 2011-12-01 00:00

INFRASTRUKTURA

Galowe otwarcie odcinka A2 wprowadzającego autostradowy ruch do Polski (zdjęcie na dole z lewej) natchnęło prezydenta Bronisława Komorowskiego do optymistycznego stwierdzenia, że sprawy „jadą w dobrą stronę”.

W odniesieniu do tamtej trasy to najprawdziwsza prawda, ale zasadne jest pytanie: czy w ogóle, kiedy i w jakich okolicznościach otwierany będzie odcinek C na brakującym fragmencie A2 od Strykowa do Konotopy, czyli do Warszawy. To jeden z dwóch porzuconych przez konsorcjum chińskie, obecnie najbardziej opóźniony.

Infrastruktura niezbędna na EURO 2012 ma wspólny mianownik, który nazywa się spóźnienie. Ot, na przykład inwestycje kolejowe w stolicy. 11 grudnia, w dniu wejścia w życie nowego rozkładu jazdy, miały być otwarte: łącznik kolejowy do portu lotniczego Okęcie oraz przebudowany przystanek Stadion.

Okazuje się, że szybka kolejka na lotnisko pojedzie może w końcu kwietnia, a odległy od naszej redakcji o trzy minuty przystanek ruszy… a, któż to wie. Notabene pracujące tam ekipy absolutnie się nie przejmują i pokazują palcem sąsiadujący z nimi, przekraczający kolejny termin ukończenia, Stadion Narodowy.

W sumie jednak można przyjąć, że do 8 czerwca wszystko jakoś tam zostanie oddane, w części prowizorycznie. Z jednym wyjątkiem — wspomniany odcinek C może się stać globalnym bohaterem medialnych relacji, ponieważ bardzo realne jest jego nieukończenie.

Wczoraj wizytujący pierwszy raz swoje resortowe włości w terenie (zdjęcie dolne z prawej) minister Sławomir Nowak w odniesieniu do chociażby tymczasowej przejezdności całej autostrady A2 poważnie postawił tezę przytoczoną w tytule…