Preem Petroleum nie zbuduje terminalu

Jacek Uryniuk
opublikowano: 1999-01-27 00:00

Preem Petroleum nie zbuduje terminalu

NIŻSZA CENA: Gdybyśmy mogli wybudować terminal w porcie gdyńskim, ceny paliw na naszych stacjach na pewno byłyby niższe — mówi Adam Ringer, członek rady nadzorczej Preem Petroleum Polska. fot. M. Pstrągowska

Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargę Preem Petroleum na decyzję Ministerstwa Skarbu Państwa zabraniającą szwedzkiemu koncernowi naftowemu budowy terminalu przeładunkowego w porcie Gdynia. Zdaniem sądu, ministerstwo miało prawo nie wyrazić zgody na budowę terminalu, bo może on zagrozić prywatyzacji polskich rafinerii.

Szwedzki koncern paliwowy Preem Petroleum istnieje w Polsce od lat sześćdziesiątych. Od stycznia 1995 roku rozbudowuje w naszym kraju sieć dystrybucji paliw. Obecnie ma 51 stacji benzynowych. Plany firmy zakładały jednak, że w ciągu kilku najbliższych lat sieć dystrybucyjna osiągnie liczbę 200 stacji benzynowych. Aby zapewnić tym stacjom dostawy paliw z własnych rafinerii, Preem postanowił wybudować w porcie Gdynia terminal przeładunkowy.

Port się zgodził

— Doszliśmy bowiem do wniosku, że żaden z istniejących w Polsce terminali nie spełnia wszystkich wymogów ekologicznych — mówi Adam Ringer, członek rady nadzorczej Preem Petroleum Polska.

Wartość szwedzkiej inwestycji oceniano prawie na 90 mln zł (25 mln USD). Porozumiano się z władzami portu, które zgodziły się na 25-letnie wydzierżawienie gruntu, na którym miałby powstać terminal. Okazuje się jednak, że w wypadku, gdy dzierżawa ma trwać dłużej niż trzy lata, zgodę na nią musi wydać Ministerstwo Skarbu Państwa. Niestety, minister zgody na tę dzierżawę nie wydał, argumentując swoją decyzję zagrożeniem dla prywatyzacji polskiego sektora naftowego. Zdaniem ministerstwa, gdyby Preem zbudował w Gdynii terminal z możliwością przeładowania rocznie 1 mln ton paliw, obniżyłoby to wartość polskich rafinerii, a przez to zagroziłoby interesom polskiej gospodarki.

Nadzwyczajne środki

Tymczasem władze Preem zarzuciły polskiej stronie złamanie artykułu 44 umowy stowarzyszeniowej Polski z Unią Europejską. Artykuł ten wraz z odpowiednim załącznikiem mówi, że przedsiębiorstwa z krajów Unii działające w Polsce mają być traktowane na równi z firmami polskimi działającymi w tej samej branży. Zdaniem ministerstwa, umowa z Unią Europejską zakłada możliwość podjęcia nadzwyczajnych środków ochronnych, gdy jest to uzasadnione restrukturyzacją branży naftowej. Co decyzja NSA oznacza dla Preem Petroleum?

— Będziemy musieli zmienić strategię rozwoju naszej firmy w Polsce — twierdzi Adam Ringer.

Trzy rundy

Ostatnia rozprawa w NSA, która odbyła się 18 stycznia, była już trzecią z kolei. Po raz pierwszy NSA rozpatrywał skargę Preem we wrześniu ubiegłego roku. Wówczas do sądu nie stawił się przedstawiciel ministerstwa skarbu i rozprawę odroczono do grudnia. W grudniu odroczono ją ponownie na wniosek Szwedów, ponieważ nie zaproszono do sądu przedstawiciela portu w Gdyni.

Styczniowa decyzja NSA nie blokuje możliwości budowy terminalu przez szwedzki koncern na zawsze. Przyczyna, z powodu której minister skarbu nie zgadza się na budowę terminalu, zostanie usunięta, gdy sprywatyzowane zostaną polskie rafinerie. Może to nastąpić w 2000 roku.