Trwają rozmowy między amerykańskimi a bahamskimi organami ścigania na temat miejsca, w którym miałoby dojść do przesłuchania skompromitowanego założyciela FTX, upadłej giełdy kryptowalut.
Sam Bankman-Fried nie stawia oporu bahamskim służbom i chętnie z nimi współpracuje, podają nieoficjalne źródła agencji Bloomberg. Finansista opuścił Stany Zjednoczone zaraz po ogłoszeniu bankructwa przez spółkę, aby osiąść w domu na jednej z bahamskich wysp. Wszystko wskazuje na to, że wkrótce będzie musiał jednak wrócić do Ameryki.
Prawnik Bankman-Frieda nie odpowiedział na prośbę agencji Bloomberg o komentarz, podobnie jak jednostka ds. przestępstw finansowych Królewskiej Policji Bahamów. Przedstawiciele Departamentu Sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych w Waszyngtonie i biura prokuratora okręgu południowego Nowego Jorku, którzy prowadzą dochodzenie w sprawie upadku FTX, również nabrali wody w usta.
Nikt powiązany z giełdą-bankrutem nie został aresztowany lub wzięty pod nadzór policji. Od czasu upadku FTX prokuratorzy w USA i na Bahamach wszczęli dochodzenie. Póki co tylko bahamska policja przesłuchała Bankmana-Frieda.