Przyznane Polsce miliardy euro z unijnego budżetu na lata 2014-20 przyciągają na nasz rynek dostawców z całego świata. Przekonał się o tym Gaz System, rozpoczynający poszukiwania firm, które będą dopuszczone do rynku zleceń do 2020 r. Dostał oferty od 15 konsorcjów — głównie z Turcji, Chin, Korei, Rosji i Ukrainy. Przeciwko nim walczą polscy producenci stali i rur, którzy chcą, by Gaz System co najmniej połowę zamówień lokował w Unii Europejskiej. Gazowy operator nie mówi „nie”.
![NIERÓWNE SZANSE: Unijne dyrektywy
nakładają na przedsiębiorców restrykcyjne
normy ochrony środowiska, zatrudniania
pracowników, zobowiązań podatkowych.
Dostawcy wyrobów stalowych nie mogą
konkurować z firmami spoza UE, które
spełniać ich nie muszą — twierdzi Stefan
Dzienniak, prezes HIPH. [FOT. EDYTOR] NIERÓWNE SZANSE: Unijne dyrektywy
nakładają na przedsiębiorców restrykcyjne
normy ochrony środowiska, zatrudniania
pracowników, zobowiązań podatkowych.
Dostawcy wyrobów stalowych nie mogą
konkurować z firmami spoza UE, które
spełniać ich nie muszą — twierdzi Stefan
Dzienniak, prezes HIPH. [FOT. EDYTOR]](http://images.pb.pl/filtered/71921402-2753-4366-8cee-c7a1bafd9b6d/184f5b7d-6d98-559c-9461-584bbfb5ad4b_w_830.jpg)
Turecka inwazja
Światowi dostawcy rur walczą o duże kontrakty. W kończącej się perspektywie Gaz System zainwestował w tysiąc kilometrów gazociągów, na co Bruksela przyznała mu 1,2 mld zł wsparcia. Ile otrzyma w najbliższych siedmiu latach, jeszcze nie wiadomo. Przymierza się jednak do budowy kolejnego tysiąca kilometrów gazociągów, więc dostawcy rur spodziewają się ogromnych zleceń.
— Nie mamy szans w konkurencji z konsorcjami tureckimi, rosyjskimi czy ukraińskimi. Obawiamy się, że wyeliminują nas z rynku — twierdzi Jerzy Bernhard, prezes Stalprofilu.
— Apelujemy o to, by przedsiębiorcy spoza Unii Europejskiej, którzy nie muszą stosować się do reguł związanych z ochronąśrodowiska czy otrzymują dotacje od własnych rządów, nie mieli swobodnego dostępu do naszego rynku — dodaje Stefan Dzienniak, prezes Hutniczej Izby Przemysłowo-Handlowej. Dziś wraz z przedstawicielami ArcelorMittal Poland będzie uczestniczył w spotkaniu w resorcie gospodarki.
Największy na świecie koncern stalowy jest zainteresowany sprawą, bo w Krakowie produkuje blachę do wytwarzania rur, a w czeskiej Ostrawie rury, z których dotychczas często budowano polskie gazociągi.
— Planujemy porozmawiać o polskim systemie zamówień publicznych — twierdzi Stefan Dzienniak.
Z Unii do Unii
— Chodzi o to, by Gaz System w specyfikacji przetargowej stosował art. 138 c prawa zamówień publicznych, w którym napisane jest, że zamawiający może odrzucić ofertę na dostawy, w której udział towarów pochodzących z Unii Europejskiej lub państw, z którymi podpisano umowy o równym traktowaniu, nie przekracza 50 proc. Skoro Komisja Europejska dofinansowuje inwestycje, to powinny być one realizowane z produktów wytworzonych na terenie UE — tłumaczy Jerzy Bernhard.
Czy resort gospodarki pomorze europejskim dostawcom, nie wiadomo. Niewykluczone natomiast, że Gaz System wprowadzi postulowany przez rodzimych graczy zapis.
— Zleciliśmy analizę, by sprawdzić, jakie skutki będzie to miało dla spółki. Jesteśmy zwolennikami zamawiania towarów w Unii Europejskiej, ale jednocześnie nie możemy ograniczać konkurencji, bo może to spowodować znaczny wzrost cen — informuje Jan Chadam, prezes Gaz Systemu.
Wyniki analizy będą znane za miesiąc, a decyzję spółka podejmie za dwa miesiące.