Jak można się było spodziewać, negatywne w swojej wymowie wystąpienie Alana Greenspana utemperowało entuzjazm większości inwestorów. W efekcie negatywnych prognoz doszło do korekty fali wzrostowej, której głównymi sprawcami były największe europejskie spółki z obszaru zaawansowanych technologii.
Szczególną awersją wśród inwestorów „cieszyły” się akcje producentów komórek, na czele z fińską Nokią. Chwilami kurs akcji tego potentata tracił około 5 proc. Powodem tak silnej przeceny była obniżka prognoz niemieckiego producenta futerałów do telefonów komórkowych, spółki Balda, która poinformowała o zaskakująco niskiej sprzedaży w okresie świątecznym.
Przecena nie ominęła także wielu hiszpańskich firm zaangażowanych kapitałowo w stojący na krawędzi bankructwa rynek argentyński. W efekcie giełda w Madrycie należała do najsłabszych na Starym Kontynencie.