Protektor boi się o fabryki w Mołdawii

Mariusz BartodziejMariusz Bartodziej
opublikowano: 2022-05-31 10:45

Giełdowy producent obuwia specjalistycznego obawia się zaangażowania wojska Naddniestrza w wojnę w Ukrainie. Może przez to stracić prawie jedną trzecią przychodów.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • jak spółka ocenia ryzyko związane z produkowaniem części obuwia w Naddniestrzu
  • jak przygotowuje się na czarny scenariusz
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Kurs notowanego na GPW Protektora, producenta obuwia specjalistycznego, w ciągu kilku dni po ataku Rosji na Ukrainę podwoił się do 6 zł. Był to efekt nadziei na nagły wzrost zapotrzebowania na militarne buty. Notowania równie szybo wróciły do poziomu sprzed boomu, a wpływ na to miało ryzyko związane z posiadaniem przez spółkę produkcji w Mołdawii – konkretnie w nieuznawanej na arenie międzynarodowej Naddniestrzańskiej Republice Mołdawskiej. Poważne obawy Protektor potwierdził właśnie w raporcie za I kw. 2022 r., a kurs na krótko spadł o 4,5 proc.

Możliwe wielomilionowe straty

Firma wskazała jako istotny czynnik utrzymania oczekiwanego poziomu przychodów zachowanie ciągłości dostaw ze spółki zależnej Rida oraz – w mniejszym stopniu – sprzedanej już spółki Terri-Pa, z którą nadal współpracuje. Obie mają zakłady przy granicy z Ukrainą.

„Zaangażowanie w działania wojenne żołnierzy Naddniestrza może wywołać sankcje gospodarcze i finansowe, które w konsekwencji mogłyby utrudnić lub uniemożliwić wymianę gospodarczą pomiędzy podmiotami zlokalizowanymi w Mołdawii (Naddniestrzu) i w Europie Zachodniej. W przypadku zrealizowania się tzw. „czarnego scenariusza” nie można wykluczyć działań odwetowych polegających na nacjonalizowaniu podmiotów z kapitałem zachodnim. W świetle ostatnich doniesień Zarząd określa ryzyko dotyczące zaangażowania się wojsk Naddniestrza w wojnę na Ukrainie jako wysokie, podobnie oceniając prawdopodobieństwo nałożenia sankcji na Naddniestrze o zasięgu podobnym do tych nałożonych na Federację Rosyjską” – informuje spółka.

W takim przypadku Protektor może utracić przyszłe rabaty na produkcję obuwia w zakładach Terri-Pa (wycenione na koniec marca na 1,5 mln zł) oraz kontrolę nad Ridą. Na jego udziały przypada 4,4 mln zł z 4,9 mln zł aktywów netto, a zobowiązania grupy wobec Ridy wynoszą 4,2 mln zł. Jeśli spełnieni się czarny scenariusz, producent może utracić ok. 20-30 proc. przychodów planowanych w 2022 r.

Analitycy DM BPS obniżyli w raporcie z 13 maja cenę docelową akcji spółki z 4,6 do 3,6 zł z powodu słabszych od oczekiwań wyników i ryzyka związanego z posiadaniem przez nią fabryki w Naddniestrzu.

Sprzedaż w górę, zysk w dół:
Sprzedaż w górę, zysk w dół:
Protektor, którego prezesem jest Tomasz Malicki, zwiększył w I kw. 2022 r. przychody o 8,4 proc. r/r. Zysk EBITDA spadł jednak z 4,1 do 3,4 mln zł, choć z wyłączeniem sprzedanej spółki Terri-Pa wzrósł o 0,1 mln zł.
Marek Wiśniewski

Gotowi do reakcji

Firma rozważa w długoterminowej perspektywie zwiększenie mocy w Lublinie oraz realizację części produkcji w innych krajach Unii Europejskiej. Obecny zapas wystarczyłby na 2-4 miesiące sprzedaży. Protektor zapewnia, że w przypadku utraty fabryk w Naddniestrzu jest w stanie m.in. przenieść do Lublina cztery linie odpowiadające za ok. 20 proc. przychodów, spróbować wywieźć sprzęt umożliwiający uruchomienie produkcji gdzie indziej oraz wprowadzić zmiany w ofercie.

Podkreśla też, że może wzrosnąć sprzedaż obuwia militarnego, strażackiego i dla różnych służb mundurowych, które stanowi część jego oferty.

„Mając na uwadze pojawiające się w przestrzeni medialnej informacje dot. planowanego zwiększenia wydatków na obronność w krajach europejskich, grupa może odnieść wymierne korzyści poprzez zwiększenie przychodów ze sprzedaży za pośrednictwem kanału postępowań przetargowych na wyekwipowanie wojska oraz innych służb mundurowych. Widoczny jest również znacząco wyższy popyt na obuwie militarne, paramilitarne oraz ciężkie obuwie zawodowe w kanałach tradycyjnych oraz e-commerce” – czytamy w raporcie.