Prywatyzacja: Przekształcenia dobrze zrobiły branży

Janusz Steinhoff
opublikowano: 2007-10-31 00:00

Polskie hutnictwo przeszło długą i trudną drogę — przestarzałe i zacofane na początku procesu transformacji, jest teraz sektorem, w który inwestuje się coraz więcej, i który coraz więcej eksportuje.

Tak naprawdę modernizacja hutnictwa nabrała tempa w roku 2000, gdy Sejm przyjął ustawę otwierającą drogę do konsolidacji i prywatyzacji hut. Kierunek, którym podążyły rządy Jerzego Buzka i Leszka Millera, okazał się racjonalny. Uważałem, że pewne kroki prawne można było podjąć już kilka lat wcześniej, jednak dopiero rząd Buzka zdecydował się odpowiedzieć na wyzwania prywatyzacji.

Prywatyzacja pociągnęła za sobą redukcję zatrudnienia w tym sektorze, ale częścią tego planu były pakiety socjalne dla zwalnianych pracowników. To, co stało się po 2000 r. — prywatyzacja Polskich Hut Stali czy inwestycje koncernu Mittal Steel, który wydał ponad 2,5 mld zł na modernizację polskich hut — ożywiło rynek i dało szansę na rozwój hutnictwa. Dzisiejszy przemysł hutniczy jest nowoczesny i oczekuje dalszych inwestycji — zarówno tych już zaplanowanych, jak i tych w przyszłości.

Janusz Steinhoff, wicepremier i minister gospodarki w rządzie Jerzego Buzka