Przed giełdami chwila wytchnienia

Jagoda Fryc
opublikowano: 2016-06-07 22:00

Perspektywa podwyżki stóp w USA znów się oddaliła. I choć czas na nią nadejdzie jeszcze w tym roku, to raczej nie w wakacje — twierdzą eksperci.

Zatrudnienie w amerykańskim sektorze pozarolniczym w maju wzrosło zaledwie o 38 tys. osób i był to wynik znacznie poniżej rynkowych oczekiwań, zakładających wzrost o 161 tys. Słabe dane z rynku pracy po raz kolejny oddaliły perspektywę podwyżek stóp przez Fed. I choć Janet Yellen, szefowa banku centralnego, wypowiedziała się w optymistycznym tonie o sytuacji w gospodarce i podkreśliła, że podwyżki stóp procentowych w USA nastąpią, to jednak tym razem nie zasygnalizowała kiedy. Inwestorzy odebrali to jako dowód ostrożności Rezerwy Federalnej.

— Janet Yellen próbowała przekonać wszystkich o swoim optymizmie co do perspektyw amerykańskiej gospodarki i malejącego ryzyka na rynkach zagranicznych.Zwrócenie jednak uwagi na ostatni niepokojący raport z rynku pracy i ryzyko brexitu wystarczyło, by inwestorzy zrozumieli, że Fed pozostanie powściągliwy i nie będzie się spieszył z kolejnymi podwyżkami. Obecnie większość uczestników rynku oczekuje ich dopiero w grudniu — uważa Grzegorz Mielcarek, prezes Corum TFI

Tak źle, tak niedobrze

Tomasz Tarczyński, prezes Opoka TFI, zwraca uwagę, że gra toczy się o potencjalną podwyżkę rzędu 0,25 pkt. proc. przy stopach wciąż zbliżonych do zera. I nawet jeżeli Rezerwie Federalnej uda się podnieść stopy jeszcze raz lub dwa, to i tak przy spadku SP&500 poniżej dołków z lutego tego roku (około 1800 pkt.) będzie się z tej decyzji w panice wycofywał.

— Jak to ujął dosadnie Jeffrey Gundlach, jeden z najlepszych zarządzających funduszami obligacyjnymi na świecie: „jeżeli wyższe stopy procentowe to problem i ujemne stopy procentowe to problem — to chyba mamy naprawdę problem”.

Wydaje mi się, że rzeczywistym celem działań Fedu jest odpowiednio wysoki poziom cen amerykańskich akcji. Ponieważ wyceny są rekordowo wyśrubowane, to nawigowanie rynków przez Janet Yellen i tak zakończy się w końcu porażką — twierdzi Tomasz Tarczyński, prezes Opoka TFI. Pozostali eksperci są nieco bardziej optymistyczni. Specjalista z Corum TFI uważa, że przesunięcie podwyżek to dobra wiadomość dla spółek, które w środowisku niskich stóp procentowych napompowały swoje bilanse tanim długiem, przeznaczonym w dużej mierze na skup akcji własnych.

— Może być to pozytywne dla rynków akcji w średnim terminie. Z drugiej jednak strony powściągliwa postawa Fedu powinna być światłem ostrzegawczym i hamować przesadnie bycze zapędy niektórych inwestorów — dodaje Grzegorz Mielcarek. Podobnego zdania jest Marek Buczak, dyrektor ds. rynków zagranicznych w Quercus TFI, który spodziewa się, że słabe dane z amerykańskiej gospodarki oddalą podwyżkę stóp na po wakacjach.

— Oznaczałoby to, że przed nami kilka tygodni wytchnienia, szczególnie dla rynków wschodzących. W krótkim terminie na giełdy większy wpływ niż Fed będą miały jednak sondaże przed czerwcowym referendum w Wielkiej Brytanii — mówi Marek Buczak.

Czas na fundamenty

Innego zdania jest Jarosław Niedzielewski, dyrektor departamentu inwestycji w Investors TFI, który radzi, by lepiej nie budować koncepcji dalszych zwyżek na rynku akcji tylko na odroczeniu nieuchronnych zmian w polityce monetarnej. Specjalista uważa, że gdyby szanse na wyjście Wielkiej Brytanii z Unii nie rozkładały się po równo, to Fed zdecydowałby się na kolejną podwyżkę już w czerwcu.

— Presja na wzrost płac w USA jest cały czas wyraźna, bezrobocie najniższe od dekady, a inflacja może być coraz bardziej widoczna, szczególnie gdy weźmiemy pod uwagę tegoroczne odbicie cen surowców. Poza tym Fed ma skłonność do uzależniania podejmowanych decyzji od bieżącego stanu rynku akcji. Było to widoczne po sierpniowym tąpnięciu na Wall Street z 2015 r. Wówczas Fed poczekał do grudnia, gdy indeks S&P500 ponownie znalazł się na poziomie 2100 pkt. Teraz znowu atakujemy historyczny szczyt, a dolar jest słabszy niż pół roku temu. Wcale bym się nie zdziwił, gdyby po pozytywnym rozstrzygnięciu głosowania w Wielkiej Brytanii, na lipcowym posiedzeniu zapadła decyzja o kolejnej podwyżce — mówi Jarosław Niedzielewski.

Dr Tomasz Bursa, wiceprezes Opti Capital, który w tym roku spodziewa się dwóch podwyżek, przypomina, że historycznie umiarkowane zacieśnianie polityki pieniężnej pozytywnie wpływało na rynek akcji, głównie w sektorze finansowym.

— Ewentualna skala umocnienia dolara z obecnych poziomów jest raczej niewielka, natomiast podwyżki stóp procentowych powinny wywołać wzrost rentowności długu amerykańskiego — prognozuje Tomasz Bursa.