Skoro upadł nawet taki bastion Platformy Obywatelskiej jak Miasteczko Wilanów (zwyciężyła tam Nowoczesna), to i w twardym dotychczas elektoracie przedsiębiorców rządząca od ośmiu lat partia musiała ponieść porażkę. Cztery lata temu głosowała na nią prawie połowa właścicieli i współwłaścicieli firm. Teraz, według przedstawionych przez IPSOS danych z late poll, PO wybrało mniej niż 30 proc. To głównie zasługa błyskawicznej kariery Nowoczesnej Ryszarda Petru.



— Platforma zaangażowała się w walkę o centrowego wyborcę i zaniedbała swój twardy elektorat. Spadek jej poparcia to w części efekt oceny sprawności rządu, przede wszystkim jednak podskubała ją Nowoczesna, która w sposób jasny i konkretny odwołała się właśnie do wyborców liberalnych gospodarczo— tłumaczy dr Jarosław Flis, politolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Nowoczesny nóż
Gdyby w wyborach głosowali wyłącznie przedsiębiorcy, o włos wygrałaby jednak PO — według badania late poll miałaby o niespełna 1 pkt proc. więcej głosów niż PiS, a do Sejmu weszłyby także Nowoczesna, Kukiz i Korwin. Pozostałe ugrupowania nie przekroczyłyby progu. PO straciła wśród przedsiębiorców mnóstwo wyborców — jej wynik jest gorszy o ponad 20 pkt. proc. niż cztery lata temu.
— PiS nie zdobyło wielu nowych wyborców wśród przedsiębiorców, poprawiło tu wynik o niespełna 5 pkt. proc. Platforma połączona z Nowoczesną miała niewiele gorszy wynik niż cztery lata temu w tym elektoracie. Widać więc wyraźnie, że partia Ryszarda Petru wbiła nóż w plecy PO — mówi Jarosław Flis.
Podobnie jak wśród przedsiębiorców, ułożyły się preferencje wyborcze wśród dyrektorów, kierowników i specjalistów.Tu również wygrała PO (z wynikiem 28,7 proc.), o 3 pkt. proc. wyprzedzając PiS. Nowoczesna otrzymała 16 proc. głosów tego elektoratu, co ciekawe, próg wyborczy osiągnęła Partia Razem. Wśród wszystkich innych grup społecznych wyróżnianych przez IPSOS (m.in. pracownicy administracji, rolnicy, robotnicy, uczniowie) najwięcej głosów zbierało PiS.
Komunikacyjna katastrofa
Odchodząca partia rządząca straciła wyborców, choć za jej kadencji gospodarka rosła, a większość wskaźników istotnych z punktu widzenia przedsiębiorców wyraźnie szła w górę. Skoro przynajmniej tej części społeczeństwa „żyło się lepiej”, to skąd exodus wyborców?
— Rządy Platformy źle komunikowały się ze społeczeństwem — i tak to się kończy. Nie tłumaczono odpowiednio niekwestionowanych sukcesów, a przede wszystkim nie pytano wyborców o zdanie, tworząc wrażenie, że dla rządzących głos obywateli, także przedsiębiorców,nie jest istotny i nie będzie uwzględniany — mówi prof. Ireneusz Krzemiński, socjolog. Jego zdaniem, przy wyborach większą rolę od oceny faktów odegrały emocje. A na tym polu triumfowało PiS.
— Narracja PiS, wzmocniona wygraną Andrzeja Dudy w wyborach prezydenckich, okazała się tak chwytliwa, że wyborcy przymknęli oczy na konkrety i szczegóły. Wydaje się, że gdyby przedsiębiorcy wsłuchali się w przemówienia Jarosława Kaczyńskiego, zapowiadającego mocne zaangażowanie państwa w gospodarkę, nie mogliby tak tłumnie zagłosować na PiS.
Wygrały emocje — uważa Ireneusz Krzemiński. Sympatie polityczne przedsiębiorców wyraźnie przesunęły się na prawo. Zjednoczona Lewica zdobyła według late poll tylko 5,5 proc. ich głosów, czyli niemal tyle samo, ile startujący w poprzednich wyborach w pojedynkę SLD. Wyparował elektorat Ruchu Palikota, na którego poprzednio głosował co ósmy właściciel firmy.