Przedsiębiorcy szpiegują w internecie

Marcel ZatońskiMarcel Zatoński
opublikowano: 2015-10-06 22:00

Polskim przedsiębiorcom brakuje wiedzy, jak prześwietlić kontrahentów i poznać rynek.

Większość firm nie korzysta z żadnych profesjonalnych narzędzi wywiadu biznesowego, a te, które korzystają, mają problemy z ocenieniem, czy w ogóle im się to do czegoś przydaje. Przedsiębiorcy często zwyczajnie nie wiedzą, że za pewną opłatą mogą zdobyć pogłębioną wiedzę o rynku, konkurentach i kontrahentach, więc opierają się na tym, co ich pracownicy znajdą w internecie.

iStock

Niedoceniony wywiad

To tylko niektóre wnioski z raportu „Źródła i rodzaje informacji rynkowych oraz znaczenie wywiadu biznesowego w polskich firmach”, przygotowanego przez ekspertów Instytutu Badań Rynku, Konsumpcji i Koniunktur oraz Polskiej Sekcji Strategic and Competitivie Intelligence Professionals na podstawie wywiadów z kilkudziesięcioma polskimi przedsiębiorcami.

— Wywiad biznesowy nie jest jeszcze powszechnie wykorzystywanym narzędziem wspomagającym zarządzanie przedsiębiorstwem — dotyczy to zarówno wykorzystywania informacji biznesowych do planowania i opracowania strategii, jak też podejmowania bieżących decyzji. Dlatego należałoby upowszechniać wiedzę na temat wywiadu — uważa Joanna Czapska, współautorka raportu.

Studia podyplomowe w zakresie strategicznego wywiadu biznesowego prowadzi warszawska Akademia Leona

Koźmińskiego, która zorganizowała też niedawno branżowe forum. Zgromadzeni na nim eksperci podkreślali, że w polskich firmach wywiad biznesowy po prostu nie jest uznawany za istotne narzędzie zarządzania przedsiębiorstwem.

Mądrość po szkodzie

„Wiele firm nie jest świadomych możliwych zagrożeń podczas realizowanych transakcji i nie weryfikuje swoich kontrahentów. Zdarza się, że część przedsiębiorców zaczyna weryfikować kontrahentów dopiero, gdy wydarza się jakaś szkoda związana ze współpracą” — głosi raport.

— Najważniejsze jest pytanie, czy kontrahent nie zrobi mnie w konia i czy wcześniej nikogo nie zrobił. Wywiadem konkurencyjnym zajmuje się w Polsce kilkuset detektywów, ale tego rodzaju zlecenia w praktyce dostają ze dwa razy w roku, bo po prostu firmy nie mają na to budżetu — uważa Piotr Niemczyk, prezes spółki Niemczyk i Wspólnicy, zajmującej się doradztwem w zakresie bezpieczeństwa obrotu gospodarczego. Najgorzej, co nie może dziwić, sytuacja wygląda w przypadku najmniejszych firm.

„Korzystają one z danych ogólnodostępnych, opublikowanych wyników badań firm badawczych, publikacji prasowych i internetowych. Sporadycznie kupują informacje, poszukują tanich źródeł lub nie docierają do nich nigdy. Niekiedy nie mają także świadomości istnienia wielu źródeł i sposobów dotarcia do informacji, ani świadomości możliwych zagrożeń płynących z braku weryfikacji kontrahentów” — głosi raport.