Przetarg dla kas ma wady
Firmy zgłosiły zastrzeżenia do konkursu na informatyzację Kas Chorych
Za dwa dni nastąpi otwarcie ofert na jeden z największych przetargów nieograniczonych (wadium 1,5 mln zł), który dotyczy dostawy systemu informatycznego dla Kas Chorych. Wartość zamówienia szacowana jest na około 30 mln złotych. Nic więc dziwnego, że firmy ubiegające się o ten kontrakt uważnie patrzą zamawiającemu na ręce. I wypatrzyły — analizując specyfikację istotnych warunków zamówienia — ewidentne naruszenie ustawy o zamówieniach publicznych.
Jak się dowiedzieliśmy, przedstawiciele trzech firm, przygotowujących ofertę (ostateczny termin jej złożenia upływa 29 lipca) twierdzą, iż specyfikacja istotnych warunków zamówienia (SIWZ) przygotowana jest tak, że przetarg może wygrać tylko ta firma, która jego warunki znała na długo przed zamieszczeniem ogłoszenia w Biuletynie Zamówień Publicznych i udostępnieniem SIWZ pozostałym. Podają również w wątpliwość pośpiech, z jakim zamawiający zabrał się do realizacji zamówienia, narzucając nierealny wprost termin jego wykonania. Na opóźnienia w realizacji zamówienia została nawet przewidziana „uchylona furtka”, by firma, która ten przetarg wygra, mogła wybrnąć z sytuacji bez strat materialnych. Takie postępowanie narusza przepisy art. 17 ust. 2 ustawy, który zakazuje zamawiającemu określanie warunków zamówienia w taki sposób, który mógłby utrudniać uczciwą konkurencję. Ale trzeba to udowodnić.
Najpierw punktacja
Kryteria oceny ofert budzą największe zastrzeżenia. Zamawiający ustalił bowiem, że za cenę oferty przyznaje 35 pkt., za jakość oferowanego rozwiązania — 45, za czas zakończenia wykonywania przedmiotu zamówienia — 20 punktów. I tak oferent, który złoży oświadczenie, iż skróci terminy poszczególnych etapów realizacji zamówienia o 1 lub 2 tygodnie, może po podstawieniu do ustalonego algorytmu oceny kryterium uzyskać 20 punktów, co pozwala wygrać przetarg.
Czas i pieniądz
W warunkach płatności przedstawionych w SIWZ jest zapis, że „w przypadku opóźnienia w wykonaniu przedmiotu umowy z winy wykonawcy, Wykonawca zapłaci Zamawiającemu karę umowną, wysokości 0,5 proc. wartości umowy za każdy dzień opóźnienia jego realizacji w odniesieniu do deklarowanych w ofercie terminów (...), ale nie więcej łącznie niż 10 proc. wartości brutto przedmiotu umowy”.
Czas realizacji zamówienia to, być może w panującym obecnie w Kasach Chorych bałaganie, ważne kryterium, ale pozostaje jeszcze ekonomika działania — czyli obliczenie, ile pieniędzy podatników trzeba będzie dodatkowo wydać na ten pośpiech.
Lepiej szybko i drogo
Specjaliści od zamówień wyliczyli, że przy realizacji tylko jednego pakietu zamówienia o wartości szacunkowej 15 mln złotych oferent, który zaproponuje cenę o 4 mln zł wyższą od ceny najniższej i skrócenie terminu realizacji zamówienia o jeden tydzień — wygra przetarg. Jeśli skróci termin o dwa tygodnie — może pozostawić tę samą cenę i zaoferować rozwiązanie techniczne o bardzo przeciętnej jakości — też wygra. W wariancie kolejnym, także wysoka cena i przeciętna jakość techniczna — przy skróceniu realizacji tylko wersji pilotażowej zamówienia o jeden tydzień — przetarg wygra.
Fikcyjna kara
W przypadku niewywiązania się z terminowego wykonania umowy musi zapłacić karę wysokości 10 proc. wartości brutto umowy, czyli (od połowy zamówienia) 150 000 złotych. Przy tak ustawionych kryteriach opłaci się nawet złożyć oświadczenie, iż system informatyczny można wykonać w ciągu jednego tygodnia za odpowiednią cenę. Komisja przetargowa podstawiając te dane pod odpowiednie algorytmy powinna wybrać firmę najszybszą.
Partnerzy z przymusu
W tej specyfikacji jest jeszcze jeden zapis, który niepokoi zamawiających, dotyczący należytego wykonania umowy.
W przypadku wyłonienia różnych wykonawców na poszczególne części zamówienia — do umów zostanie dołączony zapis, że pod rygorem rozwiązania umowy zobowiązują się oni w ciągu 7 dni podpisać pomiędzy sobą partnerskie porozumienie o współpracy. Tak więc komisja przetargowa, naruszając art. 353 kodeksu cywilnego, ma zadecydować, które firmy muszą ze sobą współpracować.
Uwagi merytoryczne
Na szczęście oferenci podchodzą do realizacji zamówienia rozważniej niż zamawiający. Zgłosili bowiem uwagi również do części merytorycznej zamówienia. Dotyczą one m.in. sposobu komunikacji Kasy Regionalnej z oddziałami, podziału, jakie procesy mają się odbywać w regionie, a jakie w oddziałach, sposobu integracji danych, komunikacji z użytkownikiem, opisu pomieszczeń, w których będzie instalowany sprzęt i szkoleń pracowników.
WIELKA CZWÓRKA: Analitycy uważają, że w przetargu na informatyzację Kas Chorych mogłyby wziąć udział i wygrać cztery notowane na warszawskiej giełdzie spółki: Optimus, Softbank, Prokom oraz ComputerLand (na zdjęciu szefowie spółek — kolejno Roman Kluska, Aleksander Lesz, Ryszard Krauze i Tomasz Sielicki). Spekuluje się, że do tej wielkiej czwórki mógłby dołączyć polski oddział Compaqa. fot. ARC