Trzy projekty w toku, dwa ruszają jesienią. Wygląda na to, że Warszawa wychodzi na prowadzenie wśród polskich miast w realizacji projektów w modelu partnerstwa publiczno-prywatnego (PPP).
— Udało się utrzymać zaplanowane tempo wdrażania inwestycji PPP mimo niesprzyjającej sytuacji gospodarczej. Trwają prace nad wieloma projektami. Kilka jest bardzo zaawansowanych. Podczas wizyt np. w Londynie czy Berlinie doradzano nam: zróbcie jeden-dwa konkretne projekty, niech warszawiacy zobaczą zmianę, korzyści dla siebie i miasta. W tym kontekście wybór na "dobry początek" padł na wymianę wiat przystankowych — mówi Paweł Pawłowski, zastępca dyrektora Biura Obsługi Inwestorów w Urzędzie m. st. Warszawy.
O realizację inwestycji szacowanej na 80 mln zł ubiega się pięć firm i konsorcjów. Po wymianie ponad 1500 przystanków partner prywatny będzie czerpał zyski dzięki sprzedaży powierzchni reklamowej.
Jesienią miasto planuje start projektu budownictwa komunalnego oraz trzech parkingów podziemnych.
— Te przedsięwzięcia powinny pójść szybko. Jednak w przypadku wielu projektów formuła PPP jest niestety obarczona problemami natury prawnej. Budowę parkingów podziemnych blokują niewyjaśnione tytuły własności do gruntów i roszczenia. Pewnie łatwiejsze będzie zbudowanie toalet publicznych, bo tu mamy większe pole manewru w doborze lokalizacji — dodaje Paweł Pawłowski.
Przyznaje, że z niektórych projektów miasto musi rezygnować z różnych przyczyn, np. finansowych, prawnych. A prace nad pozostałymi mogą potrwać dwa-trzy lata.
— PPP nie jest proste. Największym zadaniem do odrobienia przy przygotowaniu inwestycji w PPP jest zebranie informacji o przedmiocie partnerstwa, założeniach inwestycji oraz parametrach technicznych. Często też słyszy się o obawach co do czwartego P, czyli prokuratora. Nowa ustawa o PPP uregulowała wiele zagrożeń i przeszkód — mówi dyrektor w stołecznym magistracie.
Dodaje, że w Wielkiej Brytanii, gdzie od kilkunastu lat realizowane są projekty PPP na szczeblu centralnym i lokalnym, 10-15 proc. wydatków inwestycyjnych sektora publicznego jest pokrywane z kontraktów w ramach partnerstwa. W Polsce samorządy są dopiero na początku drogi.
