Przyszłość czeka na Zachodzie

Łukasz Gromkowski
opublikowano: 2003-12-08 00:00

To, czy firmy rzeczywiście skorzystają na wejściu do UE, zależy od nich samych. Firma Koelner już od kilku lat wyrabia sobie markę na tamtejszych rynkach.

Firma Koelner powstała 20 lat temu, jako Tworzywa Sztuczne Krystyna Koelner. Dopiero po 1990 roku, po zmianie systemu politycznego i gospodarczego, mogła zacząć działać swobodniej i skuteczniej. Od początku zajmowała się przetwarzaniem tworzyw sztucznych dla budownictwa.

Obecnie przerabia blisko 2,5 tysiąca ton tworzyw sztucznych rocznie, produkuje łączniki budowlane (do suchej zabudowy wnętrz, izolacji termicznych, pokryć dachowych, lekkich konstrukcji przemysłowych) oraz elementy mocowań. W 1999 roku przekształciła się w spółkę akcyjną i zaczęła systematycznie poszerzać działalność. I tak w 2000 roku przejęła firmę Modeco (dystrybucja narzędzi ręcznych i elektronarzędzi m.in. Stanley, Kaufmann, Black & Decker), a w 2001 firmę Metalzbyt (produkcja wkrętów, nitów, wyrobów z drutu, lin).

Oprócz centrali we Wrocławiu firma ma 10 oddziałów dystrybucji w Polsce oraz 6 spółek zagranicznych zajmujących się dystrybucją jej produktów na Litwie, Ukrainie, w Rumunii, Czechach, na Węgrzech i w Niemczech.

Na 2004 rok zaplanowana jest inwestycja rozbudowy infrastruktury firmy.

Nowe technologie

Dzięki nakładom rzędu 18-21 mln zł ma zwiększyć się potencjał produkcyjny i logistyczny (nawet o 30 proc.). Inwestycja ta pozwoli podnieść w ciągu 3 lat obroty roczne do 50 mln EUR. Technologię, którą spółka chce wdrożyć, posiadają na razie tylko 2 firmy europejskie.

— Koszty tych rozwiązań technologicznych są dosyć wysokie, ale dzięki temu nasza wydajność wzrośnie znacząco — mówi Radosław Koelner, prezes firmy Koelner.

Szybsi i tańsi

Koelner już od kilku lat nastawia się na systematyczne zwiększanie eksportu. Obecnie wynosi on prawie 40 proc. ogólnej produkcji. Firma zapowiada, że po wejściu do UE podejmie aktywną rywalizację z zachodnimi producentami z branży. Oczywiście będzie nadal aktywnie działać na rynku polskim, bo na rynkach Europy Środkowej i Wschodniej czuje się najpewniej. Zaistnienie na rynku unijnym wymaga skutecznego i zdecydowanego działania, a według Radosława Koelnera, tworzący firmę dynamiczny i młody zespół to znaczący plus w tej rywalizacji.

Oczywiście, konkurencji nie brakuje i w Polsce. Jednak na naszym rynku nie ma firmy, która działałaby w tych samych obszarach co Koelner.

— Są konkurenci w poszczególnych dziedzinach, ale chyba nikt z nich nie ma takiej oferty jak my — ponad 12 tysięcy produktów — podkreśla Radosław Koelner.

Firma wdrożyła system zarządzania jakością według normy ISO 9001 oraz niezbędne atesty budowlane nie tylko polskie, ale i niemieckie, rosyjskie czy austriackie (razem 162 atesty).

Jak twierdzi Radosław Koelner, sam certyfikat nie daje pewności, że klient zdecyduje się na produkt. Zwraca uwagę na terminowość dostaw, cenę i dostępność.

— Mamy przewagę nad firmami zachodnimi, które są nadal droższe od polskich producentów i wcale nie gwarantują szybkiej realizacji zamówień — zapewnia prezes.

Organizator

Puls Biznesu

Autor rankingu

Coface