PTE: systemy informatyczne

Katarzyna Ostrowska
opublikowano: 1998-11-20 00:00

PTE: systemy informatyczne

ZUS i PTE negocjują sposób weryfikacji danych o klientach

Już wszystkie towarzystwa emerytalne przygotowały systemy komputerowe, służące do przesyłania danych do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Koszt instalacji każdego z nich pochłonął co najmniej kilkanaście milionów złotych.

Większość powszechnych towarzystw emerytalnych będzie dostosowywać dla potrzeb nowego systemu emerytalnego rozwiązania informatyczne swoich akcjonariuszy. PTE, których współwłaścicielem jest towarzystwo ubezpieczeń na życie, są w najbardziej komfortowej sytuacji. Systemy informatyczne stosowane przy ubezpieczeniach na życie są bowiem bardzo podobne do rozwiązań stosowanych przy kontach emerytalnych. Najlepiej to ilustruje przykład PTE Nationale-Nederlanden czy CU PTE BPH CU WBK.

Zabezpieczyć dane

— Brakuje dokładnych uregulowań prawnych dotyczących programów komputerowych dla PTE. Praktycznie jednak nasz system jest już dopasowany do wymagań ZUS i KDPW — uważa Michał Findeisen, dyrektor informatyczny w PTE NN.

PTE z zasady odmawiają podania jakichkolwiek informacji dotyczących kosztów wprowadzenia nowych rozwiązań informatycznych.

— Commercial Union ma obecnie bardziej skomplikowane produkty ubezpieczeń życiowych niż emerytury i ponad milion rachunków, dlatego system komputerowy pozwalający wprowadzać dane przyszłych emerytów nie stanowi dla nas problemu — uważa Zygmunt Kostkiewicz, prezes CU PTE BPH CU WBK.

Commercial Union utworzył dodatkowo centrum awaryjne. Znajduje się ono w innym miejscu niż centrala towarzystwa. Codziennie przygotowywana jest dodatkowa kopia danych, zapisywana w bazie awaryjnej. Centrum awaryjne będzie również wykorzystywane dla potrzeb towarzystwa emerytalnego.

Pioneer się nie martwi

Problemy informatyczne ma już za sobą także PTE Pioneer.

— Nowe rozwiązania będziemy tworzyć w oparciu o system komputerowy funduszu powierniczego. Potrzeba w nim jednak kilku rozszerzeń. Nasi programiści pracują obecnie nad rozbudowaniem systemu o kilka dodatkowych pól w odpowiednim formacie. Potrzebujemy na to miesiąc — przekonuje Tomasz Orlik, członek zarządu PTE Pioneer.

Ważna każda godzina

Tomasz Orlik nie obawia się o system informatyczny dla PTE Pioneer, zagrożenie widzi raczej w zarządzaniu aplikacjami z danymi osobowymi członków funduszu.

W formie elektronicznej będą one przekazywane do ZUS. Później ZUS zweryfikuje dane, porówna je też z informacjami, które otrzymał od pracodawcy. Będzie również sprawdzał, czy dana osoba nie podpisała już wcześniej umowy z innym towarzystwem. W takiej sytuacji liczyć się będzie data, a nawet godzina podpisania umowy. Jeśli coś nie będzie się zgadzać, ZUS odeśle informacje do towarzystwa emerytalnego w celu ich ponownego sprawdzenia.

Trwają już rozmowy ZUS z poszczególnymi PTE, dotyczące ustalenia szczegółowych procedur weryfikacji danych. Towarzystwa emerytalne spotkały się również z firmą Prokom, która zaprezentowała funkcjonowanie systemu informatycznego ZUS. Tworzone są także dodatkowe zabezpieczenia, dotyczące np. szyfrowania danych.

PTE nie wiedzą, czy ZUS będzie w stanie potwierdzać zgodność danych w ciągu 30 dni, czy też znacznie później — dopiero po wpłaceniu przez ubezpieczonego składki, co wydłużyłoby okres weryfikacji do prawie trzech miesięcy.

Na przykład Argentyna

PTE AIG adaptuje na potrzeby powstającego funduszu emerytalnego rozwiązania, które wykorzystywane są w Argentynie. PTE AIG kupiło licencję na system, z którego korzysta jeden z argentyńskich funduszy wchodzących w skład grupy AIG. Przedstawiciele spółki uważają, że przystosowanie sprawdzonych tam rozwiązań informatycznych do polskich warunków jest dość łatwe, ponieważ nasze nowe przepisy emerytalne są zbliżone do argentyńskich.

— Właściwe wykorzystanie argentyńskich doświadczeń zapewni bezpieczeństwo danych i oszczędności naszych klientów — przekonuje Tomasz Frontczak, prezes organizującego się PTE AIG.

UWAGA: Przyszłe towarzystwa emerytalne powinny raczej skupić się na dopracowaniu swoich systemów informatycznych, bo w przeciwnym razie sparaliżuje to współpracę — powiedział Stanisław Alot, prezes ZUS w wywiadzie dla „PB“ 30 października 1998 r.