PTK Centertel zdynamizuje rynek

Karol Wieczorek
opublikowano: 2002-05-27 00:00

Do czasu gdy z telefonów komórkowych będzie korzystało 20 mln użytkowników, czyli do 2005 r., może się dość znacznie zmienić struktura rynku, i to zarówno pod względem bazy klientów, jak i udziału

poszczególnych operatorów w rynku.

Optymiści uważają, że gdy w najbliższych latach wzrost gospodarczy w Polsce osiągnie tempo 4-5 proc. rocznie, a bezrobocie spadnie do 14 proc., do 2005 roku liczba użytkowników telefonów komórkowych może nawet nieznacznie przekroczyć 20 mln, z czego blisko 70 proc. stanowić będą użytkownicy usług bezabonamentowych.

Z jednej strony, podwojenie liczby użytkowników telefonii bezprzewodowej w ciągu trzech lat jest wynikiem imponującym. Ale z drugiej — w krajach Europy Zachodniej, a nawet w Czechach czy na Węgrzech penetracja rynku sięga już obecnie 60-70 proc.

— Nie chciałbym być ani zbytnim pesymistą, ani nadmiernym optymistą, jednak o ile realne jest osiągnięcie do końca 2005 roku penetracji rynku na poziomie 50 proc., o tyle osiągnięcie w Polsce średniej europejskiej jest zadaniem na następnych kilkanaście lat — mówi Bogusław Kułakowski, prezes firmy PTC, operatora sieci Era.

Trzech liderów

Zdaniem analityków z ING Barings, średni wzrost liczby abonentów w latach 2001-05 wyniesie 22 proc., a wszyscy trzej obecni na naszym rynku operatorzy pozyskiwać będą co roku podobną liczbę klientów i systematycznie zwiększać przychody oraz zyski, przynajmniej do momentu uruchomienia sieci telefonii komórkowej trzeciej generacji.

O ile w kwestii prognoz dotyczących wzrostu penetracji rynku wśród przedstawicieli operatorów i analityków panuje względna zgoda, o tyle już w zakresie przyszłej jego struktury pojawia się sporo kontrowersji. Największą niewiadomą jest przyszły podział rynku pod względem liczby klientów poszczególnych operatorów. Część analityków uważa bowiem, że Centertel, który najprawdopodobniej już niebawem zmieni nazwę (a być może i właściciela) na Orange, nie zadowoli się trzecią pozycją na naszym rynku. Zdaniem niektórych, już w przyszłym roku operator sieci Idea może wyprzedzić pod względem liczby klientów zajmującą obecnie drugą pozycję firmę Polkomtel, operatora sieci Plus GSM. Jest to o tyle prawdopodobne, że aktualnie obowiązująca strategia tej ostatniej spółki zakłada skoncentrowanie się na bardziej dochodowym sektorze klientów korporacyjnych i płacących abonament, których przyrost w najbliższych latach będzie niewielki. W opinii analityków, Centertel nie będzie w najbliższych latach zwracał większej uwagi na wyniki finansowe, agresywnie zwiększając liczbę klientów, głównie korzystających z usługi pre-paid.

Ceny w dół

Ponoć plany operatora sieci Idea idą jeszcze dalej. Jak twierdzą dobrze poinformowani, na razie utrzymywane w tajemnicy plany zakładają, że w 2005 roku Idea (Orange?) będzie pierwszym pod względem liczby klientów operatorem na naszym rynku. Realność tych planów budzi jednak spore wątpliwości konkurentów, zdaniem których Centertelowi nie wystarczy środków na tak długotrwałą ekspansję. Poza tym, mimo obecnych zapewnień przedstawicieli Polkomtelu i PTC o niewdawaniu się ich firm w wyniszczającą walkę z operatorem sieci Idea, gdy udział w rynku tej ostatniej zacznie się wyrównywać z konkurentami, z pewnością będą oni zmuszeni do podjęcia wyzwania.

— Sądzę, że za trzy lata PTC nadal będzie liderem na polskim rynku telefonii bezprzewodowej, choć zdaję sobie sprawę również z tego, że łatwo jest stracić tę pozycję. Uczestniczymy w wyścigu o pozyskiwanie rynku, ale nie za wszelką cenę — mówi Bogusław Kułakowski.

Podobnie uważa Leszek Kamiński, rzecznik prasowy firmy Polkomtel, który dodaje jednocześnie, że jego firma zamierza w 2005 roku obsługiwać 6-7 mln klientów, co roku odnotowując 20-proc. wzrost przychodów.

Pułapka 3G

Największy wpływ na rozwój polskiego rynku telefonii komórkowej w najbliższych kilku latach będzie miał moment wdrożenia telefonii trzeciej generacji. Podjęta w ostatnim czasie przez prezesa Urzędu Regulacji Telekomunikacji i Poczty decyzja o przesunięciu o rok zobowiązań koncesyjnych operatorów sprawia, że UMTS wystartuje w naszym kraju najprawdopodobniej dopiero w 2005 roku. Przedstawiciele operatorów nie ukrywają, że przychylenie się regulatora do ich wniosków powinno pozytywnie wpłynąć na wzrost penetracji rynku, choć, przynajmniej na razie, żaden z nich nie zapowiada obniżenia cen. Dla zarządzająch teleoperatorami najważniejsze jest jednak to, iż zyskają oni dodatkowy rok na zdobycie środków potrzebnych do uruchomienia sieci 3G. A szacuje się, że w pierwszych dwóch latach każdy z operatorów będzie potrzebował na ten cel 3-4 mld zł. Natomiast do końca 2008 roku każdy z nich wyda na telefonię 3G po blisko 1,5 mld USD (około 6 mld zł).

— Na telefonię 3G będziemy oczywiście potrzebowali osobnego finansowania, najprawdopodobniej w formie kredytu. W przeciwieństwie do niektórych konkurentów, nie powinniśmy mieć z tym większych problemów — uważa Leszek Kamiński.

Jeszcze większym optymistą jest Bogusław Kułakowski.

— Mamy do dyspozycji jeszcze ponad 300 mln euro z kredytu (około 1 mld zł), którego udzieliło nam konsorcjum bankowe reprezentowane przez Deu- tsche Bank. Sądzę, że pieniądze te będą wykorzystane właśnie do budowy sieci 3G — informuje Bogusław Kułakowski. ®