Samorząd Radomia (woj. mazowieckie) ogłosił przetarg w formule partnerstwa publiczno-prywatnego (PPP). To kolejne po Olsztynie czy Szczecinie miasto, które chce rozbudować infrastrukturę sportową, korzystając z takiego modelu współpracy. W Radomiu mają powstać stadion miejski na 16 tys. miejsc, hala widowiskowo-sportowa na 5-6 tys. osób (spełniająca wymagania międzynarodowych federacji sportowych w takich dyscyplinach jak piłka ręczna, koszykówka czy siatkówka) oraz parkingi.
– Sądzimy, że jeszcze w tym roku uda się nam wyłonić partnera do tego przedsięwzięcia – ocenia Andrzej Kosztowniak, prezydent Radomia.
Koszt inwestycji jest szacowany na 220 mln zł netto. Unia nie dokłada ani grosza. Władze miasta liczą, że całe ryzyko finansowe weźmie na siebie wyłoniony w przetargu partner prywatny. Wkładem miasta będą ponad 8 ha gruntu pod inwestycję, a potem – opłaty za dostępność.
– Na świecie w PPP buduje się obiekty sportowe, ale zazwyczaj partner publiczny musi się jakoś zaangażować w przedsięwzięcie i także ponieść ryzyko. Inwestycja w Radomiu będzie karkołomnym i bardzo trudnym zadaniem, ale może się udać. Na pewno potrzebne będą szczegółowa analiza i biznesplan – uważa Jolanta Kalecińska, partner w kancelarii White &Case.
Radom rusza z projektem za 220 mln zł
Dzięki PPP miasto chce mieć stadion i halę. To karkołomne, ale wykonalne zadanie – ocenia ekspert.