Rafinerie dokładają do rezerw państwa
Obowiązek tworzenia i utrzymywania zapasów paliw można łatwo obejść
Firmom paliwowym zobowiązanym do utrzymywania rezerw strategicznych na potrzeby wojska i gospodarki nie opłaca się ta działalność, więc omijają przepisy.
Obowiązek tworzenia i utrzymywania zapasów ropy i benzyny spoczywa na firmach, których roczna produkcja lub import przekracza 200 tys. ton paliw.
— Z punktu widzenia naszej firmy jest to działalność całkowicie nieopłacalna. Zgodnie z ustawą mamy prawo odzyskać z budżetu 36 zł 87 gr za jedną tonę paliwa zgromadzonego w ramach rezerw obowiązkowych. Kwota ta ma niewielkie znaczenie w porównaniu z ponoszonymi przez nas kosztami — mówi Ewa Silecka z Rafinerii Gdańskiej.
— Petrochemia dostaje pieniądze zagwarantowane ustawą. Kwota ta nie pokrywa jednak rzeczywistych wydatków na utrzymywanie baz materiałowych, zbiorników oraz pensji dla ludzi — twierdzi rzecznik prasowy Petrochemii Płock Ireneusz Wypych.
Sposoby na przepisy
Obowiązek utrzymywania zapasów strategicznych paliw spada w Polsce praktycznie na trzy wielkie firmy sektora naftowego — Petrochemię Płock, Rafinerię Gdańską i CPN. Produkują one ponad 200 tys. ton paliw i wykazują to w swoich dokumentach.
Inne firmy, które importują paliwa, omijają przepisy za pomocą prostego zabiegu — transakcję kupna np. 300 tys. ton paliw rozkładają na trzy siostrzane spółki. Właściciel i udziałowcy to te same osoby. Takie siostrzane firmy bardzo często figurują pod jednym adresem w sądzie gospodarczym.
Tajne zapasy
Ustawa precyzuje, że budżet państwa powinien zwracać przedsiębiorstwom koszty utrzymywania i magazynowania paliw, koszty wymiany rezerw oraz nakłady inwestycyjne związane z budową i modernizacją infrastruktury technicznej.
Nikt w Ministerstwie Przemysłu nie chciał odpowiedzieć na pytanie, jakie kwoty wchodzą w grę. Tajemnicą państwową objęta jest również wysokość rezerw paliwowych.
Benzynę i ropę przechowuje się przez rok. Najczęściej w starych wyrobiskach kopalni soli, co ma zapobiegać eksplozjom. Zgodnie ze standardami NATO, wkrótce będziemy musieli podnieść wysokość rezerw strategicznych. Zapasy benzyny i ropy państw członkowskich muszą wystarczyć armii na trzy lata.