Rainbow chwilę odpocznie
Priorytet: wyjście na zero ukraińskiej spółki. Przejęcie — najwcześniej pod koniec roku. Planowany wzrost — znów szybszy od rynku.
Priorytet: wyjście na zero ukraińskiej spółki. Przejęcie — najwcześniej pod koniec roku. Planowany wzrost — znów szybszy od rynku.
163,8 mln zł przychodów i 2,261 mln zł skonsolidowanego zysku netto miał w ubiegłym roku touroperator. Rok wcześniej było to odpowiednio 109,1 mln zł i 3,2 mln zł. Jednostkowe wyniki Rainbow Tours to 162 mln zł przychodów i 5 mln zł zysku netto (wzrost o 50 i 60 proc). Zgodnie z prognozami, ukraińska spółka, która ruszyła w marcu, miała niemal 3 mln zł straty. W tym — i jest to priorytetem dla tour- operatora — ma ona wyjść na zero lub przynieść niewielką stratę. Cały zysk wypracuje polskie biuro.
— Skonsolidowane przychody sięgną w 2008 r. 220 mln zł, a zysk 7,5 mln zł — zapowiada Grzegorz Baszczyński, prezes Rainbow Tours.
Oznacza to, że firma zwiększy przychody o 40 proc., a zysk więcej niż potroi. To dużo, bo rynek turystyczny w Polsce rośnie rocznie o 20-30 proc.
Powodów ubiegłorocznych wzrostów jest kilka. Po pierwsze mocny złoty. Po drugie — tańsze bilety lotnicze (np. średnia cena płacona przez biuro od stycznia do grudnia 2007 r. spadła z 1234 zł do 966 zł). Rainbow Tours zyskuje też dzięki otwieraniu kolejnych biur. Wydatki na nie to jeden z celów emisyjnych. Firma, która na giełdzie zebrała 18 mln zł, wydaje je też na marketing biura na Ukrainie, pokrycie straty tej spółki oraz reklamę w Polsce. W prospekcie touroperator zapowiadał, że na akwizycje wyda 7-9 mln zł. Dotychczas przejął za 900 tys. zł portal internetowy TravelOvo i firmę informatyczną TravelTech.
— Przejęcie mniejszego touroperatora lub portalu możliwe jest pod koniec tego lub na początku przyszłego roku — mówi Grzegorz Baszczyński.
© ℗Podpis: MAG