
Wzięciem wśród inwestorów cieszą się przede wszystkim papiery o krótszym terminie zapadalności. W przypadku benchmarkowych 2-tenich obligacji amerykańskiego skarbu, które najmocniej skorelowane są z poziomem stóp procentowych, rentowność spadła o 10 punktów bazowych do pułapu 4,63 proc., najniższego od miesiąca.
Spadły również zyski z obligacji Wielkiej Brytanii, które w trakcie ostatnich dwóch dni zmniejszyły się o blisko 30 pkt bazowych, notując najmocniejszy spadek od marca.
Wzrost cen obligacji jest następstwem raportu o inflacji w Stanach Zjednoczonych. Odczyt CPI za czerwiec zaskoczył in plus, niższymi wartościami niż oczekiwano.
Indeks cen konsumpcyjnych wzrósł w zeszłym miesiącu o 3 proc. w ujęciu rocznym, notując najniższą dynamikę od ponad dwóch lat. Bazowy CPI – który ekonomiści uważają za lepszy wskaźnik inflacji, nie obejmując poddających się mocnym wahaniom cen żywności i energii, przez do lepiej określający trwałość i siłę trendu, – wzrósł o 4,8 proc., również najniżej od 2021 r. Dane te podważają argumenty przemawiające za dalszym zaostrzeniem polityki monetarnej. I o ile, lipcowa podwyżka stóp w USA wydaje się praktycznie przesądzona, spadły szansę na wzrost stawek we wrześniu.
Również w strefie euro pojawiły się sygnały mogące sugerować złagodzenie nastawienia władz monetarnych. Członek Rady Prezesów EBC Ignazio Visco powiedział, że „niedaleko” już do szczytu stóp procentowych. Jego kolega Yannis Stournaras powiedział, że plan EBC dotyczący podwyższenia stóp procentowych w tym miesiącu nie jest „świętą obietnicą”.