Rada Polityki Pieniężnej po raz drugi tej
wiosny podniosła stopy procentowe. Na szczęście dla większości kredytobiorców
oprocentowanie hipotek najczęściej uaktualniane jest na początku kwartału, czyli
podwyżki odczują oni w... lipcu.
Decydująca o oprocentowaniu większości kredytów hipotecznych w złotych
trzymiesięczna stawka WIBOR jest aktualnie na poziomie najwyższym od początku
lipca 2009 roku i wynosi 4,31 proc. Stawka nieprzerwanie rośnie od jesieni,
takie zachowanie jest potwierdzeniem tego, że jesteśmy w trakcie cyklu podwyżek
stóp procentowych, co zresztą potwierdzają słowa prezesa Narodowego Banku
Polskiego wypowiadane w trakcie konferencji prasowych przy okazji ogłaszania
decyzji RPP.
Dzisiejsza decyzja Rady to mała niespodzianka, bo większość ekonomistów
oczekiwała pozostawienia stóp na niezmiennym poziomie. Na taki krok wpłynęła bez
wątpienia presja inflacyjna – według ostatnich danych Głównego Urzędu
Statystycznego, w kwietniu ceny były wyższe niż rok wcześniej o 4,3 proc. (przy
celu inflacyjnym równym 2,5 proc. plus/minus 1 p.p.).
Reakcja rynku (a co za tym idzie także stawek WIBOR) zależy teraz od tego, co
na popołudniowej konferencji prasowej powie przewodniczący RPP. Gdyby WIBOR
wzrósł o 25 punktów bazowych (p.b.), raty kredytów hipotecznych w złotych
wzrosłyby o 15-16 zł na każde 100 tys. zł kredytu. Warto jednak pamiętać o
kwietniowej podwyżce. Pod koniec marca WIBOR 3M wynosił ok 4,2 proc., jego
wzrost to poziomu 4,7 (o 50 p.b, czyli tyle, o ile stopy NBP) oznaczałby raty
wyższe o ponad 30 zł na każde 100 tys. zł kredytu.
Wzrost stopy lombardowej (do 5,75 proc.) oznacza wzrost wysokości
maksymalnego oprocentowania pożyczek. Zgodnie z ustawą antylichwiarską bank nie
może pobierać więcej odsetek niż 23 proc. w skali roku. Do takiego pułapu
kredyty hipoteczne oczywiście nie dochodzą, dotyczy on pożyczek gotówkowych oraz
zadłużenia na kartach kredytowych.
Notowania kontraktów FRA, które obrazują oczekiwania rynku dotyczące stawki
WIBOR, wskazują jednoznacznie, że w najbliższych kwartałach będzie ona dalej
rosnąć, a jesienią przekroczy 4,90 proc. Realizacja takiego scenariusza
oznaczałaby, że w ciągu roku (od jesieni 2010 roku) raty kredytów hipotecznych
wzrosną o ponad 12 proc.
© ℗
Podpis: Marcin Krasoń, Open Finance