Ostatnio pisałem o banku centralnym Nowej Zelandii, a w poniedziałek w centrum zainteresowań znajduje się sąsiedni bank centralny – Australii. Jego interwencje poprawiły globalne nastroje, a decyzja RBA może dać przykład innym bankom centralnym.
Od ponad tygodnia w centrum zainteresowania znajduje się rynek długu. Rosnące oczekiwania odnośnie ożywienia oznaczają możliwość pojawienia się inflacji, a to pcha rentowności obligacji w górę. Jeśli ta tendencja utrzymałaby się, może to doprowadzić nawet do załamania na rynkach, bo cała „pandemiczna hossa” zbudowana została na tanim pieniądzu. Dlatego nie dziwi fakt, że banki centralne będą z tą tendencją walczyć.