Regulator i politycy wchodzą do akcji

Eugeniusz TwarógEugeniusz Twaróg
opublikowano: 2016-05-29 22:00

W tym miesiącu mamy poznać poprawiony projekt prezydenckiej ustawy frankowej.

Specjalny zespół doradców Andrzeja Dudy pracuje nad tuningiem ustawy. Ma zminimalizować koszty przewalutowania frankowych hipotek, wycenione przez KNF w pierwotnej wersji na ponad 60 mld zł. Przecieki medialne z prac tego gremium wskazują na szukanie sposobu na rozwiązanie kwadratury koła, czyli jak rozliczyć stratę z tytułu przewalutowania. Refleksja, że stratę trzeba będzie jednak zainkasować, dotarła w końcu do świadomości projektodawców. Wcześniej przeważał pogląd, że banki po prostu na frankowych hipotekach przestaną zarabiać.

Pomysł nadzoru...

Na problemem rozliczenia straty zęby połamała już sobie KNF, która pierwsza otworzyła puszkę Pandory z kredytami frankowymi. Przez lata nadzór przekonywał, że konwersja długu frankowego na złote jest nie do przeprowadzenia z systemowego i ekonomicznego punktu widzenia, gdyż zrujnuje sektor bankowy i wyczyści skarbiec NBP z rezerw walutowych. Niespodziewanie w styczniu ubiegłego roku, kilka dni po gwałtownym skoku ceny franka, który wystrzelił w kierunku 5 zł, szef nadzoru orzekł, że dopuszcza opcję przewalutowania kredytów, pod warunkiem że frankowicz pokryje różnicę pomiędzy faktycznie poniesionym kosztem spłaty kredytu walutowego a tym, który poniósłby, gdyby spłacał kredyt złotowy. Luźnie rzucone hasło w lutym przekształciło się w konkretny pomysł, jak rozbroić frankową minę: dług walutowy zostaje przewalutowany według kursu bieżącego NBP, następnie obliczona byłaby wartość zadłużenia frankowca, gdyby zaciągnął kredyt nie w CHF, ale w złotych. Uzyskana kwota stanowiłaby wartość nowego kredytu złotowego zabezpieczonego hipotecznie. Nadwyżka powstała na skutek przewalutowania zostałaby zamieniona na kredyt konsumencki, niezabezpieczony, oprocentowany na 1 proc., spłacany równolegle z kredytem zabezpieczonym. Pomysł tkany tak misternie jak koniakowskie koronki przecięli audytorzy. Nadzór założył, że w ramach solidarności z klientem bank umorzy połowę długu niezabezpieczonego, zakładając, że odpisy z tego tytułu można rozłożyć na raty, proporcjonalnie do życia kredytu. Firmy audytorskie uznały taki sposób księgowania za niezgodny z międzynarodowymi standardami rachun kowości.

...sektora

Wkrótce po pomyśle nadzoru z własną koncepcją sanacji portfeli frankowych wystąpiły banki: utworzenie funduszu wsparcia dla kredytobiorców w potrzebie (złotowych i frankowych) powstałego ze zrzutki banków, ministra finansów i pośrednio BFG oraz przyjęcie założenia, że jeśli kurs franka przekroczy 5 zł, bank bierze nadwyżkę na siebie. W zamian klient zobowiązuje się do przewalutowania kredytu, jeśli cena franka spadnie poniżej ustalonego w umowie z bankiem poziomu. „Wydaje się, że banki nie doceniają ryzyka wynikającego ze zmieniającego się klimatu regulacyjnego i postanowiły poczekać na rozwiązanie ustawowe. Czas pokaże, czy była to ze strony banków słuszna decyzja” — skomentowała ofertę KNF dla „PB”.

...i polityków

Wiosną na całego toczyła się już prezydencka kampania i wtedy właśnie Andrzej Duda zapowiedział, że w trzy miesiące od zaprzysiężenia przedstawi projekt rozwiązania problemu. Do tablicy poczuł się wywołany rząd, który przejął od banków projekt utworzenia funduszu wsparcia kredytobiorców, zwiększając jego budżet z proponowanych przez sektor 125 mln zł do 600 mln zł. Tyle że bez udziału pieniędzy publicznych. Posłowie PO przygotowali też projekt ustawy „o szczególnych zasadach restrukturyzacji walutowych kredytów mieszkaniowych w związku ze zmianą kursu walut”, zakładający podział nadwyżki, jaka powstanie po przewalutowaniu kredytu, po połowie między kredytobiorcę i bank. Jedna połowa zostałaby umorzona, druga doliczona do kapitału. Podczas ostatniego czytania w Sejmie projekt wysadził w powietrze SLD, który zaproponował, a przegłosował PiS przy udziale PSL, wniosek o zmianę parytetu: bank umarza 90 proc. nadwyżki. Drobna poprawka zwiększała koszt przewalutowania przypadający na sektor bankowy z 12 do ponad 30 mld zł. Poprawiony w Senacie projekt nie wrócił już do Sejmu, ponieważ PO obawiała się o lojalność koalicyjnego PSL, który w trakcie przedwyborczej licytacji grał już tylko do swojej bramki. Obecnie w Sejmie jest jeden projekt ustawy rozwiązującej problem frankowy — autorstwa klubu Kukiz ’15. Na razie najbardziej radykalny, gdyż proponuje po prostu, żeby uznać kredyty walutowe za nieważne i traktować hipoteki denominowane, indeksowane do CHF jako kredyty złotowe. © Ⓟ