Rekin reklamy wraca na łowisko

Karol JedlińskiKarol Jedliński
opublikowano: 2012-09-18 00:00

Jakub Potrzebowski przejmuje władzę w domu mediowym Equinox Media. Ma apetyt na przejęcie sporych budżetów

Rok temu Jakub Potrzebowski rozstał się z jednym z największych domów mediowych w Polsce. Po tym jak przestał być jednym z rekinów branży marketingowej, nie próżnował. Po odejściu z ZenithOptimedia Group (ZOG) próbował sił m.in. w deweloperce i projektach związanych z geotermią. Efekt? Menedżer, który podczas prezesowania w ZOG miał wpływ na wpuszczenie kilku miliardów złotych w medialny obieg, wraca do branży.

— Sprzedałem wszystko i zdecydowałem, że będę robił to, na czym się znam. Zostaję prezesem domu mediowego Equinox — tłumaczy Jakub Potrzebowski.

Szary biznes

Equinox formalnie jest wciąż własnością Dariusza Kowalskiego, ustępującego prezesa, jednak obie strony przekonują, że znaczący (jeśli nie większościowy) pakiet akcji powędruje do Jakuba Potrzebowskiego. Ile może kosztować ten największy z niesieciowych polskich domów mediowych? Według informacji „PB”, w ubiegłym roku Equinox miał niecałe 100 mln zł przychodów i ponad milion złotych zysku.

A więc jego rynkowa wycena może oscylować wokół kilkunastu milionów złotych. Jednak w branży nie jest tajemnicą, że to już nie jest ten sam biznes co za czasów Potrzebowskiego jako szefa ZOG. Wtedy Equinox ściśle współpracował z gigantem, dostając od niego część zleceń na mniejsze budżety.

Jakub Potrzebowski zapowiada, że chce tchnąć w dom mediowy nowe życie i powalczyć z sieciówkami. Potencjał jest, wczoraj „na wejściu” ogłosił wygraną w przetargu o wydatki reklamowe Amiki. Część osób z branży, pytanych o szanse Equinoksa, przypomina, że dla wielu Jakub Potrzebowski to w światku reklamowym szara eminencja.

— Jakoś nie dziwi mnie to, że wraca do firmy, której ZOG dawał zarobić. Cieszę się, że teraz działa pod własnym nazwiskiem z własnym biznesem. Pytanie, jaki będzie miał pomysł na rozkręcenie biznesu — zastanawia się jeden z szefów dużego domu mediowego.

W grupie łatwiej

Jakub Potrzebowski, członek Polskiej Rady Biznesu, doskonale zna rynek i ludzi zarządzających budżetami marketingowymi największych korporacji. Ale nie w tym tkwi istota jego wiary w sukces.

— Nie dostanę budżetów za to, że kogoś znam. Dostanę, jeśli wykażę się, że na trudnym rynku jestem skuteczniejszy od innych i mam lepszy poziom obsługi. I w tym kierunku będziemy się zmieniać — przekonuje nowy szef Equinoksa.

Już dziś Equinox ma w szeregach kilkoro wychowanków Potrzebowskiego, m.in. Macieja Malca, dyrektora zarządzającego spółki. Jakub Potrzebowski wierzy, że oprócz kadr i wizji ma jeszcze jeden atut. To Network Group, firma zajmująca się negocjowaniem warunków cenowych dla niezależnych domów mediowych. Na razie ma czterech członków (m.in. Value Media). W tym roku łącznie wydadzą w mediach nawet 200 mln zł.

— Network Group ma być pierwszym krokiem do ściślejszej integracji mniejszych domów mediowych, z których część w pojedynkę nie przetrwa recesji — uważa Jakub Potrzebowski.