Resort Gowina bije się w piersi

Jarosław KrólakJarosław Królak
opublikowano: 2012-05-10 00:00

Nie chcemy znosić kar za przestępstwa gospodarcze — zapewnia Ministerstwo Sprawiedliwości.

Okazuje się, że polscy przedsiębiorcy oraz obywatele nie muszą obawiać się, że przestępcy, łamiący np. tajemnice bankowe, skarbowe czy oszukujący konsumentów, staną się bezkarni.

Nadal kary mają grozić także członkom rządu, urzędnikom, posłom i senatorom za kłamstwa w oświadczeniach majątkowych. Podczas wczorajszej konferencji prasowej Ministerstwo Sprawiedliwości wyjaśniło w jaki sposób planuje przeprowadzić reformę prawa karnego gospodarczego.

— Naszym celem jest uporządkowanie przepisów karnych dotyczących działalności gospodarczej. Obecnie są one rozrzucone w kilkudziesięciu ustawach i wiele z nich się dubluje. Ponadto większość tych przepisów jest martwa. Nawet po wykreśleniu regulacji karnych z ustaw szczególnych przestępstwa nie pozostaną bez odpowiedzialności, ponieważ odpowiedniki przepisów, które byłyby zniesione, istnieją w kodeksie karnym — powiedział Michał Królikowski, wiceminister sprawiedliwości.

Głuchy telefon

W kilku naszych ostatnich artykułach informowaliśmy o kontrowersyjnym projekcie założeń do ustawy o ograniczaniu prawa karnego w obrocie gospodarczym (tzw. depenalizacja). Przedstawiliśmy bardzo krytyczne wobec niektórych propozycji resortu opinie organizacji przedsiębiorców, innych resortów oraz instytucji publicznych.

Szczególny niepokój biznesu oraz administracji państwowej wywołały propozycje skreślenia przepisów o karach za łamanie tajemnicy bankowej (dziś grzywna do 1 mln zł i do 3 lat więzienia) oraz tajemnicy skarbowej (dziś do 5 lat więzienia), a także przepisu o karach za kłamstwa w oświadczeniach majątkowych. Podczas wczorajszej konferencji prasowej w Ministerstwie Sprawiedliwości (MS) okazało się, że resort Jarosława Gowina wprowadził w błąd partnerów społecznych, rządowych i dziennikarzy, gdyż do konsultacji przekazał projekt… niepełny.

— To był wstępny projekt założeń, w którym podaliśmy kierunki zmian, bez konkretnego wskazania, co zastąpiłoby przepisy skreślane. Jednak regulamin pracy Rady Ministrów mówi, że projekt założeń musi być ogólny, a nie szczegółowo rozbudowany — tłumaczył wiceminister.

O błędzie MS mówił Mirosław Barszcz, doradca ministra Jarosława Gowina.

— Przedstawienie zbyt skróconej wersji uzasadnienia projektu to niewątpliwie nasz błąd. Rzeczywiście zawiodła komunikacja z naszej strony i zabrakło wyjaśnienia skutków planowanych zmian — stwierdził Mirosław Barszcz.

Co dalej? Zagadka

MS potwierdza, że może dojść do zmian w projekcie.

— Konsultacje społeczne i międzyresortowe nadal trwają. Jesteśmy otwarci na dialog i nie wykluczamy zmian w naszych propozycjach — powiedział Michał Królikowski.

, nie chciał poinformować dziennikarzy, z których kontrowersyjnych pomysłów resort jest skłonny zrezygnować. W poniedziałek w resorcie odbyło się spotkanie z przedstawicielami organizacji przedsiębiorców.

— Po wysłuchaniu naszych argumentów usłyszeliśmy, że ministerstwo zamierza odstąpić np. od skreślania przepisu o karach za łamanie tajemnicy bankowej — powiedział „PB” Jerzy Bańka, wiceprezes Związku Banków Polskich. Próbowaliśmy to potwierdzić.

— Za wcześnie na jakiekolwiek decyzje. Prace nad projektem trwają — stwierdził wymijająco wiceminister. I jeszcze potrwają. Za 2 tygodnie resort planuje kolejne spotkanie z biznesem. Później mają być dwie konferencje uzgodnieniowe (partnerzy społeczni i resortowi), podczas których ma zostać wypracowany nowy projekt założeń, który zostanie skierowany do… konsultacji społecznych i międzyresortowych. Kiedy ustawa ma szanse wejść w życie?

— Mam nadzieję, że szybciej niż za kilka lat — stwierdził Michał Królikowski.

Minister czyta najlepiej

Podczas wczorajszego programu „Jeden na jeden” w TVN 24 prowadzący Bogdan Rymanowski zapytał ministra Gowina o moje publikacje w „Pulsie Biznesu” na temat projektu tzw. depenalizacji.

Minister odparł: „dziennikarz, który to pisał, nie umie czytać prostych dokumentów prawnych”. Zaszczyt to dla mnie, że nie umiem czytać, podobnie jak szefowie CBA, NIK, MF, GIODO, NBP czy ZBP.

Jarosław Królak