PB: Pokazuje pan, że można robić karierę w AI bez opuszczania Polski. Poszukiwanie szans za granicą to już przeszłość?
Krzysztof Wysocki: Nie ma jednego uniwersalnego rozwiązania. Wybierając między wyjazdem a pozostaniem w kraju, warto uwzględnić swoje osobiste uwarunkowania, takie jak wiek, sytuacja rodzinna czy otwartość na różnorodność kulturową. Żyjemy w globalnej wiosce, co oznacza, że miejsce zamieszkania nie musi definiować naszej ścieżki zawodowej. Oczywiście, praca w takich zakątkach jak Dolina Krzemowa ma swoje plusy, szczególnie dla tych, którzy są zaprogramowani na błyskawiczną lub spektakularną karierę. Bezpośredni dostęp do najnowszych osiągnięć cyfrowego świata, możliwość osobistego spotkania z liderami branży oraz łatwiejsze znalezienie zatrudnienia w renomowanych firmach IT to tylko kilka korzyści, jakie oferują takie ośrodki technologiczne. Należy jednak pamiętać, że życie w takich centrach jest drogie i stawia wysokie wymagania, a rywalizacja o uznanie i liderowanie jest intensywna.
Czym zajmuje się pan w Oracle’u?
Specjalizuję się w systemach integrujących dane z inteligentnych liczników. Mam również kompetencje w analizie materiałów graficznych przy użyciu AI, co pozwala m.in. na śledzenie postępów prac budowlanych lub przeprowadzanie inspekcji infrastruktury energetycznej. Kiedyś do takich operacji używano dźwigów, potem helikopterów, a teraz coraz częściej dronów z kamerami. Monitoring wizyjny wsparty przez sztuczną inteligencję pomaga wykrywać uszkodzenia i nieprawidłowości w czasie rzeczywistym, umożliwiając szybką interwencję i zapobiegając awariom. Pozwala również na automatyzację inspekcji i konserwacji, co obniża koszty i zwiększa bezpieczeństwo.
Pana przygoda z nowymi technologiami rozpoczęła się od tworzenia stron internetowych w okresie, gdy internet dopiero raczkował.
Zaintrygowany zostałem przez kolegę ze studiów. Podczas pracy nad uniwersyteckim projektem terminala wspomniał mi o możliwościach, jakie oferuje internet. Początkowo podchodziłem do tego z dystansem, lecz z czasem ta koncepcja zaczęła mnie zachwycać, skłaniając do pogłębiania wiedzy o nowych technologiach.
Ta fascynacja przerodziła się w start-up, choć w latach 90. ten termin nie był jeszcze powszechnie używany…
Trudno byłoby nazwać nasze działania biznesem w pełnym tego słowa znaczeniu. Wstępne projekty były raczej hobby, zajmowaliśmy się nimi w wolnym czasie. Stąd nazwa naszego portalu „Po godzinach“, który powstał z inspiracji nowo odkrytą niszą. Zauważyliśmy, że internet otwiera ogromne możliwości, szczególnie na słabo rozwiniętym wówczas polskim rynku. Naszym zamiarem było stworzenie przestrzeni dla wszystkich chcących się swobodnie dzielić swoimi zdjęciami, wykraczając poza krąg najbliższych. Wśród pierwszych użytkowników serwisu był Andrzej Dragan, w dalszym ciągu oddany fotografii, ale obecnie lepiej znany ze względu na swoje osiągnięcia w dziedzinie fizyki i sztucznej inteligencji.
Podobnie w pewien sposób torowaliście również drogę dla streamingu.
W 1998 r., podczas konferencji Microsoftu, przedstawiliśmy przełomowy dla tamtych czasów projekt, bo zwiastujący nadejście nowej ery oglądania filmów przez internet. Streaming wideo był wówczas nowatorskim rozwiązaniem, otwierającym drzwi do zupełnie nowych możliwości w dostępie do treści multimedialnych.
W latach 90. internet kojarzył się głównie z rozrywką i dopiero z czasem Polacy zaczęli się przekonywać do innych jego zastosowań, obejmujących m.in. finanse, pracę zawodową i biznes.
Początki biznesu w sieci były skromne – niektórzy menedżerowie i przedsiębiorcy widzieli sens założenia strony internetowej firmy, choćby zawierała tylko dane teleadresowe, podczas gdy inni uważali, że wystarczy tradycyjna książka telefoniczna. Wkrótce te witryny przestawały pełnić tylko rolę wizytówek, a stawały się platformami sprzedażowymi. Kolejnym przełomem było wprowadzenie systemów do płatności kartą kredytową przez internet. Zaskakująco już w latach 90. Polska wiodła prym w innowacjach płatniczych, co utrzymuje się do dzisiaj. Naturalnie ta rewolucja napotkała pewien opór. Sceptycy twierdzili, że nikt nie zaufa systemowi online na tyle, by podać dane swojej karty, jednak rzeczywistość pokazała coś innego. Trudno też nie wspomnieć o mBanku, który jako pierwszy oferował pełne usługi bankowe online – w kontrze do środowiska bankowego, które wątpiło w możliwość zdobycia zaufania klientów do takich usług.
Poznaj program szkolenia online “Efektywna komunikacja i analityka z AI” >>
Każda wielka innowacja wywołuje w ludziach mieszane uczucia. Tak było też prawie 1,5 roku temu, gdy na scenę wkroczył ChatGPT.
To właśnie ten skomplikowany miks entuzjazmu i obaw jest katalizatorem intensywnych rozmyślań o przemianach w cyfrowym uniwersum i strategiach adaptacji do nich. ChatGPT otworzył przed nami nowe drzwi – do świata, w którym sztuczna inteligencja, dotychczas kojarzona głównie z literaturą science fiction, staje się częścią naszej codzienności. Technologia ta zachęca do przekraczania ustalonych granic, odkrywając przed nami pasjonujące możliwości. Jednak postępowi towarzyszą pytania. Gdzie w tej dynamicznie ewoluującej rzeczywistości jest miejsce dla człowieka? Refleksja nad rynkiem pracy i niebezpieczeństwem zdominowania go przez coraz potężniejszą AI staje się coraz bardziej paląca.
Poprzednie obawy dotyczące tzw. bezrobocia technologicznego były nieuzasadnione, dzisiejsze lęki mają solidne podstawy, co podkreśla wspomniany przez pana prof. Andrzej Dragan.
Łatwo wskazać, skąd się bierze ten pesymizm. Pierwsze dwie rewolucje przemysłowe, symbolizowane przez maszynę parową i taśmę produkcyjną, rozwijały się stopniowo, przez pokolenia. Trzecia faza, powiązana z technologią komputerową, rozgrywała się przez dziesięciolecia. Obecna era, charakteryzująca się automatyzacją i sztuczną inteligencją, przebiega znacznie szybciej, co stawia pracowników przed nowymi wyzwaniami. Również wcześniej przekwalifikowanie było konieczne, lecz proces ten odbywał się w łagodnym tempie. Teraz będziemy zmuszeni do przyswajania nowych umiejętności i zmiany zawodu nawet co dwa lata, a w przyszłości – do opanowania średnio czterech różnych profesji rocznie.
Czy każdy wytrzyma obecne tempo?
Właśnie tu leży sedno wyzwania, przed którym stoimy. Nie mówimy już o zmianie branży, zawodu czy stanowiska od czasu do czasu, ale o nieustannej potrzebie adaptacji do szybko zmieniającej się rzeczywistości. To jak próba skoku na pokład pędzącego pociągu – wymaga nie tylko odwagi, refleksu i zwinności, ale również zdolności do przewidywania rozwoju wypadków. Taka dynamika odróżnia obecną rewolucję od wszystkich poprzednich, które pozwalały na wyraźne oddzielenie "przed" od "po". Te granice już dawno się zatarły.
Aby ten pociąg się nie wykoleił, Parlament Europejski przegłosował AI Act, czyli zestaw zasad regulujących działanie sztucznej inteligencji.
Etyczne i prawne ramy dotyczące AI mają na celu ochronę praw człowieka i fundamentalnych wolności. Nasuwa się jednak pytanie, czy reszta świata podąży za Unią Europejską, wdrażając przepisy podobne do AI Act. Izolacja UE na polu regulacyjnym może skutkować technologicznym i gospodarczym opóźnieniem wobec regionów, które nie nakładają ograniczeń na rozwój sztucznej inteligencji. Globalny charakter nowych technologii wymaga międzynarodowej współpracy w dziedzinie ustawodawstwa. Celem jest uniknięcie rozdrobnienia rynku i wykreowanie zharmonizowanego ekosystemu, który jednocześnie stymuluje innowacje i gwarantuje bezpieczeństwo.
W związku z tym rodzi się zasadnicze pytanie o perspektywy kariery w dziedzinie sztucznej inteligencji w Unii Europejskiej, a zwłaszcza w Polsce.
Odpowiedź jest obiecująca – mimo uzasadnionych obaw związanych z wprowadzeniem przez AI Act pewnych restrykcji Europa, a w szczególności Polska jawi się jako obiecujący teren pełen możliwości dla sektora sztucznej inteligencji. Zróżnicowany ekosystem firm technologicznych i start-upów zorientowanych na pionierskie rozwiązania w dziedzinie AI, otwiera przed profesjonalistami i młodymi talentami szerokie spektrum możliwości. Projekty, które mogą zmienić oblicze technologii, są tu na wyciągnięcie ręki. Wyzwania, jakie niosą z sobą ścisłe regulacje, będą z nawiązką rekompensowane przez dynamikę polskiego biznesu i środowiska akademickiego, które z AI są od dawna za pan brat.
Ma 20 lat doświadczenia w branży IT. Obecnie zajmuje stanowisko head of innovation LAB w Oracle Polska. Skupia się na rozwoju biznesu i sprzedaży w sektorach takich jak energetyka, budownictwo i inteligentne miasta, będąc równocześnie zaangażowany w badania i rozwój AI oraz technologii dronowych. Jest członkiem Koalicji na rzecz Polskich Innowacji, liderem grupy roboczej ds. AI, e-rezydentem Estonii oraz pasjonatem Arduino, Open Source, ruchu Maker, kryptowalut i Minecrafta. Inspirują go prace Yuvala Noaha Harariego.


