41 proc. firm, które nie zdecydowały się na robotyzację produkcji, w ogóle nie rozważało zastosowania robotów. 82 proc. z nich nie brało pod uwagę przeprowadzania audytu, który odpowiedziałby na pytanie, czy warto wdrażać takie maszyny. Takie były wyniki ubiegłorocznego badania Instytutu Prognoz i Analiz Gospodarczych. Ale pandemia zmieniła wszystko. Z powodu konieczności zachowania dystansu społecznego w fabrykach pojawia się coraz więcej inteligentnych maszyn.
— To trwała tendencja. Wielu przedsiębiorców zorientowało się, że roboty zapewnią ciągłość pracy w ich zakładach. Nawet gdy skończą się obostrzenia, sektor produkcyjny będzie kontynuował inwestycje robotyczne — ocenia Małgorzata Strzelbicka, prezes Kogifi Automation.
Za wzór stawia Chiny, które w najgorszych miesiącach pandemii nie ograniczyły robotyzacji do hal fabrycznych i magazynów. Roboty wykorzystano m.in. do dezynfekcji pomieszczeń i bezkontaktowych dostaw jedzenia. Deloitte szacuje, że w najbliższych trzech latach automatyzacja zwiększy wydajność pracowników o 27 proc.