Kiedy znów przyjdą ciężkie
czasy, nie będzie już czym
stymulować gospodarki
— twierdzi Jim Rogers, znany inwestor z USA.
Wielka recesja, która właśnie dobiega końca, będzie niczym w porównaniu z kolejną —ostrzega Jim Rogers, inwestor i ekspert rynku surowcowego. Wśród przyczyn upatruje działania amerykańskiego banku centralnego (Fed). Jim Rogers radzi, by zlikwidować władze monetarne w obecnym kształcie. Główną przyczyną nowego kryzysu mają być ogromne bodźce finansowe i stymulacje pieniężne. Uważa on, że Stany Zjednoczone przechodzą przez recesję średnio przez 4-6 lat.
— Kiedy nadejdzie następna, będzie zdecydowanie gorsza od obecnej, ponieważ Waszyngton nie będzie mógł ponownie pięciokrotnie zwiększyć zadłużenia — powiedział Rogers w wywiadzie dla Newsmax TV Money.
Według Rogersa, dużym problemem w tej układance jest Ben Bernanke, szef Rezerwy Federalnej (Fed).
— Na świecie zabraknie w końcu drzew na papier na banknoty — wyjaśnia.
Jim Rogers radzi zlikwidować Fed, ponieważ to ta instytucja, odpowiednik banku centralnego, wywołuje poważne problemy swoimi decyzjami.
— W historii Ameryki mieliśmy trzy banki centralne. Dwa pierwsze zniknęły z rynku. Z tym będzie tak samo —prognozuje inwestor.
Wszystko przez błędy popełniane przez Bernanke i jego poprzednika Alana Greenspana.
— Ogromne zadłużenie i polityka niskich stóp procentowych to ogromny błąd, w długim terminie rujnują amerykańską gospodarkę i dolara — mówi Rogers.
Uważa, że na razie amerykańska waluta jest bezpieczna, jednak w dalszej perspektywie jej ułomności będą coraz bardziej widoczne.