Roland-Garros: kasa i tenis
Roland-Garros, jeden z najbardziej prestiżowych turniejów tenisowych, zbliża się ku końcowi. Organizatorzy spodziewają się w tym roku rekordowych obrotów.
Roland-Garros ma wśród sponsorów opinię jednej z najbardziej medialnych imprez sportowych we Francji. Szacuje się, że tegoroczny turniej obejrzy około 3 mld osób w 170 krajach. Ponad 350 tys. przybyło bezpośrednio na paryskie korty Roland-Garros.
W otwarciu imprezy uczestniczył w tym roku prezydent Jacques Chirac, co dodatkowo podniosło prestiż turnieju, rozgrywanego na paryskich kortach już od 62 lat.
Nic więc dziwnego, że tak prestiżowa impreza wymaga wyjątkowych opłat. Za prawo do tytułu głównego sponsora BNP Paribas zapłacił 40 mln FRF (25 mln zł).
— Obroty turnieju wyniosą w tym roku około 500 mln FRF (315 mln zł), z czego 69 mln FRF (43,5 mln) otrzymają w formie nagród gracze — twierdzi Gilles Bertoni, dyrektor Roland-Garros odpowiedzialny za marketing.
Organizacją imprezy zajmuje się spółka, w której większość udziałów ma Francuskie Stowarzyszenie Tenisa. Przeznacza ona 100 mln FRF (63 mln zł) z zysków z turnieju na pomoc krajowym ligom tenisowym. A zyski te są niemałe.
— Prawo do transmisji turnieju przez cztery kolejne lata kosztowało France Television około 300 mln FRF (190 mln zł) , czyli o 100 mln FRF (63 mln zł) więcej niż poprzedni kontrakt — ujawnił w gazecie „Les Echos” Alain Riou, jeden z organizatorów turnieju.
Samo umieszczenie logo firmy na ogrodzeniach kortów to wydatek rzędu 1 mln FRF (630 tys. zł). Chętnych oczywiście nie brakuje. Tenis, po piłce nożnej, jest dla Adidasa drugą dziedziną sportu. Firma jest więc partnerem tenisowych mistrzostw Francji od 25 lat. Szacuje się, że przychody organizatorów turnieju, tylko z tytułu sprzedaży produktów firmowanych przez Roland-Garros, wynoszą rocznie ponad 400 mln EUR (1,7 mld zł). Do ich produkcji ma prawo 12 firm.