Jutro krajowi negocjatorzy przekażą Komisji Europejskiej stanowisko Polski w rolnictwie. Według zapowiedzi Jarosława Kalinowskiego, wicepremiera i ministra rolnictwa, nasz kraj oficjalnie wystąpi o podwyższone limity produkcyjne na większość wrażliwych produktów (m.in. zboża, mleko, wołowinę czy izoglukozę). W dokumencie mają się też znaleźć zapisy dotyczące konieczności wyrównania konkurencji między polskimi a unijnymi producentami rolnymi. Zaproponujemy m.in. przesunięcie części środków z puli przeznaczonej na wspieranie obszarów wiejskich na dopłaty bezpośrednie. Jako jedną z propozycji podamy też selektywną ochronę celną produktów rolnych.
Tymczasem wczoraj Mariann Fischer Boel, duńska minister rolnictwa i szefowa Rady UE, stanowczo odrzuciła zarówno możliwość zwiększenia pułapu 25-proc. dopłat bezpośrednich jak i przesunięcia środków.