Nadal drożeje ropa. Wczoraj jej notowania wzrosły o blisko 1,5 proc. Jednocześnie nie słabnie napięcie na rynku paliw. Tym razem atmosferę podgrzewają doniesienia o ataku na największy rurociąg eksportowy w Iraku oraz zamieszki w Nigerii. Oba te wydarzenia mogą negatywnie wpłynąć na dostawy ropy.
Powtarzające się ataki na infrastrukturę przesyłową ropy w Iraku powodują, że oddala się termin przywrócenia normalnego poziomu dostaw surowca. Na domiar złego kłopoty z normalnym wydobyciem i dystrybucją ropy może mieć Nigeria, uznawana za siódmego co do wielkości eksportera tego surowca. W Nigerii znów dochodzi do zamieszek na tle etnicznym. To nie jedyne wydarzenia, które niepokoją inwestorów na rynku paliwowym. Problemy z normalnym funkcjonowaniem mają rafinerie w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie. To skutki ubiegłotygodniowej awarii elektryczności. W jej wyniku przestało działać siedem rafinerii. Do poniedziałku pracę wznowiły dwie z nich.
Wszystko to sprzyja wzrostowi cen ropy. I to na dodatek w sezonie wakacyjnym, kiedy zapotrzebowanie na paliwa jest wyjątkowo duże.