
Ceny spadły po tym, jak prezydent Joe Biden powiedział, że zgodnie z zapowiedziami Stany Zjednoczone uwolnią dodatkową ropę z krajowych rezerw strategicznych.
Kwietniowe kontrakty na ropę amerykańskiej odmiany WTI drożały na finiszu sesji na NYMEX o 0,8 proc., zyskując „zaledwie” 71 centów i dochodząc do poziomu 92,81 USD za baryłkę. W szczycie czwartkowej paniki ropa WTI kosztowała nawet 100,54 USD, co jest najwyższym poziomem od 2014 r.
Eksperci uspokajają, że obecna eskalacja konfliktu na Ukrainie nadal nie ma wpływu na dostawy ropy naftowej i gazu ziemnego, ale oczywiście nie można wykluczyć w przyszłości problemów z dostawami.