Pomimo utrzymującego się niebezpieczeństwa wybuchu wojny w Iraku oraz nasilających się akcji terrorystycznych notowania ropy powinny spadać. W najbliższym czasie cena baryłki ropy na giełdzie w Londynie może spaść poniżej 26 USD.
Czynnikiem, który w największym stopniu może determinować spadki, powinien być systematyczny wzrost zapasów ropy w Stanach Zjednoczonych. Zapoczątkowany dwa tygodnie temu trend powinien utrzymać się w kolejnych tygodniach, m.in. dzięki dostawom z Rosji.
Przecena ropy na światowych giełdach może zmusić krajowe rafinerie do przeprowadzenia obniżek cen paliw. Przedsmak redukcji cen zafundowała nam w ubiegłym tygodniu Rafineria Gdańska, która na przestrzeni kilku ostatnich dni obniżyła ceny litra benzyn o 4 grosze i oleju napędowego o 5 groszy. Za każdym razem rafineria argumentowała swą decyzję spadkiem notowań cen paliw na międzynarodowych rynkach.