Jak twierdzą analitycy, ropa w dużej mierze ograniczyła, a nawet całkowicie zlikwidowała premię cenową związana z konfliktem pomiędzy Izraelem a Iranem. Uspokojenie sytuacji po „wymianie ciosów” pozwoliło zmniejszyć obawy o dostawy z tego regionu. Równocześnie rynek musi mierzyć się z ciągle nienajlepszymi prognozami dotyczącymi przyszłego popytu.
Wtorkowe odbicie – zdaniem specjalistów – implikowane jest oczekiwaniami utrzymania przez alians OPEC+ cięć produkcyjnych oraz nowymi sankcjami USA nałożonymi na Iran, w tym na jego przemysł naftowy.
W godzinach porannych, czerwcowe kontrakty na globalny benchmark Brent drożały o około 0,4 proc. do poziomu 87,43 USD za baryłkę. Z kolei amerykańska odmiana WTI w ramach czerwcowych futures zyskuje w granicach 0,3-0,4 proc. kształtując swoją wycenę w okolicach 82,24 USD/b.