LONDYN (Reuters) - Ceny ropy spadły w czwartek rano, ponieważ gracze postanowili zrealizować zyski po gwałtownej zwyżce do jakiej doszło w środę wieczorem po opublikowaniu danych o spadku zapasów ropy w USA.
W środę ropa podrożała o 75 centów na baryłce. Urząd Informacji Energetycznej (EIA), biuro statystyczne amerykańskiego Departamentu Energetyki podał, że zapasy benzyny spadły w ubiegłym tygodniu o 3,3 miliona baryłek, zapasy produktów ropopochodnych o 6,8 miliona, a ropy nieprzetworzonej o 500.000 baryłek.
Spadek amerykańskich zapasów wynika w dużej mierze z trwającego od ośmiu tygodni strajku w Wenezueli, która jest piątym pod względem wielkości eksporterem ropy na świecie, a ze względu na położenie geograficzne znaczną część swojego eksportu wysyła właśnie do USA.
Napięcie w Wenezueli zaczyna jednak słabnąć. Rząd w Caracas podał w środę, że wydobycie wzrosło do ponad 1,4 miliona baryłek dziennie.
O godzinie 10.20 marcowe kontrakty terminowe na ropę Brent wyceniano na 30,90 dolara za baryłkę, czyli o 12 centów niżej niż w środę.
((Tłumaczył: Tomasz Krzyżanowski; Redagował: Kuba Kurasz; Reuters Messaging: [email protected]; Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 9700, [email protected]))