Po okresie silnych wzrostów, drugi dzień z rzędu sesje na giełdach paliwowych rozpoczęły się od przeceny. Być może jest to zasługa tego, że inwestorzy uwierzyli w możliwość szybkiej odbudowy zapasów ropy. Analitycy oceniają, że amerykańskie zapasy benzyny wzrosły w ubiegłym tygodniu o 1,1 mln baryłek, po wcześniejszym spadku o ponad 3 mln baryłek. Oczekują oni, że rafinerie w USA zwiększą produkcję benzyny w sezonie wakacyjnych wyjazdów.
Na dodatek na rynku panuje niemal powszechne przekonanie, że OPEC w najbliższym czasie nie będzie ciął limitów wydobywczych. Pojawiające się w ostatnich tygodniach informacje o możliwych ograniczeniach produkcji opierały się głównie na spekulacjach. Wynikały one z założenia szybkiego powrotu irackiej ropy na światowe rynki paliw. Jednak teraz widać, że sytuacja w tym kraju jest nadal niejasna i nikt nie wie dokładnie, kiedy iracka ropa pojawi się na giełdach.
Tymczasem szefowie OPEC spotkają się 11 czerwca w katarskiej stolicy Doha, aby ustalić politykę produkcji ropy na najbliższe miesiące i ocenić sytuację w Iraku.