Ropczyce pracują nad joint venture

Zbigniew Kazimierczak
opublikowano: 2005-12-13 00:00

Hutnictwo żelaza i stali rośnie w Chinach jak na drożdżach. Ropczyce chcą to wykorzystać i pracują nad joint venture z lokalnym partnerem.

Józef Siwiec, prezes Ropczyc, grupy specjalizującej się w wyrobach ogniotrwałych wykorzystywanych głównie w hutnictwie, właśnie wrócił z Chin. Jest po kolejnej rundzie rozmów w sprawie nowej inwestycji w tym kraju.

— Pracujemy nad utworzeniem joint venture z chińskim partnerem — mówi Józef Siwiec.

Złoża za technologie

Z naszych informacji wynika, że wartość projektu strony wstępnie szacują na 20 mln USD, czyli około 65 mln zł. Udziały w joint venture mają być podzielone po połowie. Azjatycki partner zapewni złoża magnezytów, wykorzystywanych do produkcji wyrobów ogniotrwałych, oraz wybudowany zakład. Ropczyce wniosą do przedsięwzięcia technologie i pewną ilość gotówki. Dopięcia projektu można spodziewać się w przyszłym roku.

Prezes Ropczyc zapowiada, że cała produkcja generowana przez chińską inwestycję będzie lokowana na tamtejszym rynku.

Dobre perspektywy

Po co Ropczyce wybierają się do tak egzotycznego kraju?

— Chiny to bardzo dynamicznie rozwijający się rynek. Hutnictwo żelaza i stali rośnie tam w bardzo szybkim tempie. Chcemy wykorzystać tę sytuację, tym bardziej że perspektywy są obiecujące — tłumaczy Józef Siwiec.

Grupa czeka również na rozstrzygnięcie kilku przetargów na rynku europejskim. Powinno to nastąpić na przełomie roku. Chodzi m.in. o wspólne przedsięwzięcia ze Związkiem Przemysłowym Donbasu, który aktywnie inwestuje w hutnictwo. Ukraińska firma związała się kapitałowo z polską, obejmując niespełna połowę kapitału Chrzanowskich Zakładów Materiałów Ogniotrwałych, kontrolowanych przez Ropczyce.

Chrzanowskie zakłady potrafią już samodzielnie budować baterię koksowniczą (jej koszt to około 20 mln EUR), a Donbas planuje takie inwestycje w koksowni należącej do Huty Częstochowa i węgierskiej hucie w Djunafer.

W ciągu trzech kwartałów Ropczyce zarobiły na czysto 7,91 mln zł. Prezes twierdzi, że cały 2005 r. grupa zakończy z wynikiem nie gorszym od uzyskanego w roku poprzednim, kiedy zysk wyniósł ponad 10 mln zł.